Podczas wizyty w Bydgoszczy, Jarosław Gowin odniósł się do ostatnich zatrzymań w związku z przetargami na usługi teleinformatyczne dla administracji państwowej.

Reklama

Były minister sprawiedliwości w rządzie PO mówił też, że już w trakcie szefowania resortem zainteresował się tym, jak przeprowadzane są przetargi w jego ministerstwie.

- Po przeanalizowaniu rozmaitych przetargów informatycznych przeprowadzanych w poprzedniej kadencji, nie tylko wymieniłem całe kierownictwo departamentu informatyzacji, ale też złożyłem doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy tych przetargach, oby te podejrzenia okazały się bezzasadne - powiedział Jarosław Gowin.

Były poseł PO obawia się jednak, że w poprzedniej kadencji także ministerstwo sprawiedliwości było dotknięte korupcją.

Zdaniem Gowina, przyczyną nieprawidłowości na taką skalę jest poczucie bezkarności wśród części urzędników państwowych. - Wraz z unijnymi pieniędzmi pojawiły się też ogromne pokusy - wyjaśniał.

Mówił też o mechanizmach zabezpieczających przed korupcją.

- Mamy przepisy, instytucje kontrolne, natomiast trzeba ograniczać takie mechanizmy, które koroduję sferę publiczną, chodzi tu o nominacje partyjne do administracji i czy spółek skarbu państwa, potrzeba także szerszej prywatyzacji - przekonywał były minister sprawiedliwości.

Jarosław Gowin przyjechał w sobotę na Kujawy i Pomorze. Najpierw odwiedził Bydgoszcz, gdzie spotkał się z przedstawicielami Kujawsko-Pomorskiego Klubu Kapitału, po południu uczestniczył w wojewódzkiej konwencji swojego ruchu w Toruniu.