Poszło o nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych posła PiS, o których prokuraturę powiadomiło CBA.
- Po zweryfikowaniu tych informacji okazało się, że rzeczywiście poseł Hofman zalega z podatkiem, ale nie jest to przestępstwo, tylko wykroczenie, które uległo już przedawnieniu - mówi Janusz Walczak z prokuratury okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
CBA prowadziło od 7 listopada 2012 r. do 6 sierpnia 2013 roku kontrolę prawidłowości i prawdziwości oświadczeń majątkowych złożonych przez Adama Hofmana w związku ze sprawowaniem przez niego mandatu posła - postępowaniem objęto lata 2007-2012.
Według informacji medialnych, zakwestionowane przez CBA przelewy miały pochodzić na konto Adama Hofmana m.in. od Roberta Pietryszyna, teraz szefa spółki Wrocław 2012. Miało chodzić nawet o 100 tys. zł.
Szef spółki Wrocław 2012 przyznał, że przez cztery lata pożyczył byłemu już rzecznikowi PiS łącznie 60 tys. zł, w kilku sytuacjach awaryjnych.
Po tym, jak CBA zawiadomiła o podejrzeniach prokuraturę, Adam Hofman zawiesił działalność w Prawie i Sprawiedliwości.
Teraz Jarosław Kaczyński przywrócił Adama Hofmana w prawach członka klubu i partii.