Politycy Polski Razem i Twojego Ruchu komentowali w "Poranku TVP Info" wydarzenia ostatnich godzin na Ukrainie. - Wojny jeszcze nie ma, ale jest dużo kroków, które poprzedzają to, co jest najgorsze. Jest bliżej niż dalej po tej nocy do złego scenariusza - powiedział Siwiec.

Reklama

Relacja na żywo w dziennik.pl

Kowal dodał, że jedynym pozytywnym faktem, jest doprowadzenie do mobilizacji dyplomatycznej. - Widać, że jest odpowiedź na prężenie muskułów przez Rosjan. Mówimy, że nie ma wojny, bo nie chcemy wojny, ale Rosjanie przekroczyli wszystkie porozumienia, także te z Wiktorem Janukowyczem. Co można zrobić? Wywierać presję - zaznaczył polityk.

Kowal uzupełnił, że oprócz dyplomacji apelowałby także o udział w pokojowych demonstracjach przeciwko agresji. – Nie jesteśmy skazani na wojnę – powiedział. Siwiec natomiast ciszy się z dzisiejszego spotkania u premiera, na którym stawić się mają szefowie partii politycznych. - Zaczynamy patrzeć w przyszłość, a nie odreagowywać na przeszłość - dodał.

Politycy w studiu TVP Info zastanawiali się, co mogą zrobić Stany Zjednoczone. - Ukraina w 1994 roku zrezygnowała z posiadania broni atomowej. W zamian dostała twardą gwarancję od USA, Wielkiej Brytanii i Rosji nienaruszalności granic. To nie był traktat, ale poważnie porozumienie międzynarodowe. W czasach, kiedy wiele krajów chce mieć broń atomową, dla USA jest to problem, bo muszą zapewnić bezpieczeństwo - powiedział Kowal. Siwiec uzupełnił: - Putin rozpoczął szalenie niebezpieczną grę, która jego może doprowadzić w ślepą ulicę.