Zacznijmy od wprowadzenia w fakty. Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia wjechał służbowym autem w tramwaj. Czołowo, wymuszając pierwszeństwo. Motorniczy po tym zderzeniu miał na tyle poważne obrażenia kręgów szyjnych, że po kilku dniach spędzonych w szpitalu udał się na trwające półtora miesiąca zwolnienie lekarskie. I tu otworzyła się furtka, na którą powołali się biegli. W ekspertyzie sądowej napisali, że ponieważ motorniczy spędził w szpitalu mniej niż siedem dni, to nie był to wypadek, a jedynie kolizja. Prezydent Wrocławia zarzutów więc nie usłyszy i nie odpowie za spowodowanie wypadku drogowego. Sprawa skończy się więc na mandacie. Tak zdecydował sąd.
Przypadek prezydenta Dutkiewicza wzbudził jednak wiele kontrowersji wśród komentatorów. Niektórzy publicyści mówili o podwójnych standardach i naginaniu prawa. Głos na Twitterze zabrał między innymi Michał Majewski, dziennikarz tygodnika "Wprost". Jego wpis oburzył Jacka Protasiewicza, byłego europosła i obecnego szefa dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej. I wtedy się zaczęło.
Ja pier..., gdzie jest granica żenady i podwójnych standardów? - napisał Majewski.
Czy ja dobrze rozumiem, że Wy wszyscy uważacie, że Rafał Dutkiewicz ma mieć zarzuty?!? - odparł Protasiewicz.
Wjechał z własnej winy, obrażenia powyżej tygodnia, więc tak, powinien - ripostowała kataryna, twitterowa komentatorka.
A wtedy politykowi PO puściły emocje. - I oto "warszawka" wie lepiej, jak było i co myślą/chcą ludzie... Właśnie za to Was nie znoszą w kraju. Zrozumcie to! - oburzył się Protasiewicz. Na uwagę, że wytykanie kompleksu Warszawy jest małostkowe i słabe, polityk PO poszedł jeszcze dalej.
Że wrocławianie maja kompleks Warszawy?! Chyba Pan nie był we Wrocławiu! To inna cywilizacja i kultura na poziomie - irytował się na swoich rozmówców. - Przepraszam Panie Jacku, ale mam problem ze zrozumieniem tego, co Pan pisze. Może rano do tego wrócimy? - zadrwił z polityka Michał Majewski. Na to Jacek Protasiewicz przeszedł do ataku na dziennikarza, zmieniając temat i odwołują się do problemów Legii Warszawa w eliminacjach do Ligii Mistrzów.
Głupi cios. Poniżej pasa... Współczuje Pana synom, bo zaangażował ich Pan w klub, który jest pośmiewiskiem Polski - napisał.
A od Legii i moich synów to... Mają się tam świetnie! - odpowiedział Majewski i podsumował sprzeczkę:
Rozumiem, że Dutkiewicz jest ważny w układance, ale to jest jak pomroczność jasna Wałęsy i magisterium Kwacha. To nie są dobre metody.