W Brukseli wciąż jednak trwają rozmowy, kto mógłby zastąpić Hermana van Rompuya i Catherine Ashton. - Szanse Donalda Tuska są bardzo wysokie, ale nic nie jest jeszcze przesądzone - mówi europoseł Jacek Saryusz-Wolski z PO.
Najlepsze jest milczenie -powiedział premier Donald Tusk przed szczytem w Brukseli. Szef polskiego rządu jest faworytem i najpoważniejszym kandydatem na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Od kilku dni, kiedy pojawiły się pierwsze informacje o tym że jest jednym z faworytów, premier milczy. Także, teraz w Brukseli unikał kontaktu z dziennikarzami. Unijny szczyt na którym ma zapaść decyzja o obsadzie stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej, rozpoczyna się o 17.00
Jacek Saryusz-Wolski powiedział dziennikarzom, że tandem Donald Tusk i włoska minister spraw zagranicznych Federica Mogherini jest bardzo prawdopodobny, ale jeszcze nie przesądzony. Zdaniem europosła, są jednak duże szanse na to, że dziś miedzy 17-tą a 19-tą przywódcy unijni dojdą do porozumienia.
Pamiętajmy o tym, że jeśli nie będzie konsensusu, decyzja musi zapaść większością kwalifikowaną, pytanie tylko, kto ją będzie miał -mówił europoseł. Zaznaczył, że w tej chwili większość dopiero się kształtuje.
Jacek Saryusz-Wolski zastrzegł jednak, że w przeszłości często dochodziło do sytuacji, w których - jak to ujął - do mety dobiegał kandydat nieznany. Bo w czasie negocjacji sytuacja diametralnie się zmieniała.