Prezydent mówił dziennikarzom, że z najwyższą satysfakcją odebrał deklarację Baracka Obamy, który powiedział dziś w Estonii, że "Ryga i Tallin, są tak samo ważne jak Paryż czy Londyn". W czerwcu amerykański prezydent podobne deklaracje składał w Warszawie.

Reklama

Komorowski przekonywał, że to dobra podstawa do działań. - Chcemy, aby szczyt w Newport te właśnie gwarancje, gwarancje bezpieczeństwa krajów naszego regionu zamienił w konkretne ustalenia - powiedział. Dodał, że chodzi o postanowienia "które będą te gwarancje budowały w wymiarze konkretnych rozwiązań istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa i obronności wschodniej flanki".

Prezydent opowiedział się za udzieleniem Ukrainie pomocy militarnej. - Absolutnie jest konieczne bardzo zdecydowane reagowanie całego świata Zachodu, zarówno w formule NATO, jak i Unii Europejskiej - mówił Komorowski. Wymienił dwa obszary działań: powstrzymywanie Rosji poprzez sankcje oraz wspólne, wszechstronne w tym techniczno-wojskowe wsparcie dla Ukrainy.

Prezydent mówił, że istotne jest reprezentowanie głosu wschodniej flanki NATO na szczycie w Newport. Obszarem poważnej i potrzebnej dyskusji będzie dokonanie oceny sytuacji i perspektyw relacji NATO - Rosja. Wrażliwość poszczególnych członków jest różna. Będziemy starać się przekonywać inne państwa do naszych racji, ale jesteśmy gotowi na kompromis - mówił. Zaznaczył, że wojska Sojuszu powinny być stale obecne w państwach flankowych.