Nie dostałem od Ewy Kopacz propozycji wejścia do rządu - powiedział Grzegorz Schetyna w rozmowie w Radiu ZET. - Poczekajmy na desygnowanie jej przez prezydenta i na to, żeby miała czas spojrzeć, jak ten rząd ma wyglądać - zastrzegł były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.
Monika Olejnik zapytała posła PO, czy byłby gotów poprowadzić ministerstwo infrastruktury. - Mam co robić w Sejmie, ale to jest kwestia całej wizji tego, co ten rząd powinien zrobić do końca kadencji. To tylko rok, więc to nie będzie rząd przełomu. Ten rząd musi dać Platformie gwarancje, że skutecznie stanie do wyborów i je wygra - odpowiedział Schetyna.
CZYTAJ WIĘCEJ:Schetyna w rządzie? Sikorski marszałkiem Sejmu? Tak Kopacz może przeorać rząd>>>
Podkreślił, że rząd Ewy Kopacz nie będzie miał dużego pola manewru, ponieważ ustawa budżetowa na przyszły rok została już przedstawiona przez rząd Donalda Tuska. - To będzie rząd kontynuacji. Ten rząd musi zakończyć tę kadencję i wygrać wybory, czyli mieć pomysł na następną kadencję. To będzie główne zadanie tego rządu w sensie politycznym - dodał były wicemarszałek Sejmu.
Monika Olejnik zapytała, czy przegrana w wyborach samorządowych będzie przegraną Ewy Kopacz. - Zawsze tak jest. Ja wierzę w prawo serii, PO wygrała siedem ostatnich wyborów. Wierzę, że jeżeli wygramy wybory samorządowe, to wygramy wybory parlamentarne za rok - odpowiedział Schetyna. - Trzeba wymyślić inny „bus”, inny pomysł na kampanię i przekonywać, że PO ma dla nich dobrą ofertę i myśli o Polsce. Platforma musi potwierdzić swoją dominację na scenie politycznej – dodał.