Starajmy się spojrzeć na tragedię smoleńską z dystansu. Odnajdźmy głębszy sens w tej tragedii - zachęcał wiernych kardynał Kazimierz Nycz podczas wieczornej mszy świętej za dusze ofiar katastrofy smoleńskiej. W liturgii uczestniczyły tysiące warszawiaków zgromadzonych w okolicach Archikatedry św. Jana na Starym Mieście i na Krakowskim Przedmieściu.
Każda taka sytuacja w naszym życiu wymaga powrotu do tożsamości, do popatrzenia z dystansu. Aby z mniejszym emocjonalnym zapałem, ale z większym chłodnym rozumieniem próbować pojąć co nam Pan Bóg chce powiedzieć, także przez to wydarzenie trudne, traumatyczne, jakim była katastrofa smoleńska- podkreślał metropolita warszawski. Nie wszystkim wiernym słowa kardynała Nycza przypadły do gustu. Jeszcze podczas wygłaszania homilii z tłumu słychać było okrzyki: Chcemy prawdy o Smoleńsku.
ZOBACZ TAKŻE: Kaczyński przed Pałacem: Państwo nie zdało egzaminu>>>
Komentarze(90)
Pokaż:
Czyli jakim bliskim?
Rodziny, o których wiem, że uwierzyły, to wdowy Gosiewskie, Kurtykowa i Wasermannówna – czyli takie same hieny, jak Jarosław, Antoni i zięć Kornhausera.
Zgadzam się natomiast ze zdaniem, że „katastrofa smoleńska potrzebna była wszystkim do tego samego celu”. Dodam jeszcze to, że śledztwo pokazujące, że katastrofa to efekt wieloletnich zaniedbań (a, moim zdaniem, tak właśnie jest), uderzyłoby we wszystkie ekipy rządowe po 1989 r. Więc lepiej bredzić o helu lub drwić.
Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”.
- osiemdziesiąt
- siedemdziesiąt
- sześćdziesiąt
- i tak dalej
Puk puk w baniaczek, puk puk .
Komorowski o wraku Tu-154M: Problem w kategoriach symbolicznych. BRAK MI SŁÓW NA TAKIE LEKCEWAŻĄCE, DURNE DICTUM KOMOROWSKIEGO, UZMYSŁAWIA ONO MARNY, NIEMIERZALNY, POZIOM INTELIGENCJI JAŚNIE HRABIEGO, JEGO IGNORANCJĘ CO DO ROZUMIENIA OBOWIĄZUJĄCEGO W POLSCE PRAWA I LEKCEWAŻENIE SAMEJ KATASTROFY
A PRZEDE WSZYSTKIM UCZUĆ RODZIN OFIAR. Takie stwierdzenie Bronisława Komorowskiego, wg mnie DYSKWALIFIKUJE GO, jako kandydata, na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
WYPOWIEDZI KOMOROWSKIEGO TO DLA POLSKI WSTYD NA CAŁY ŚWIAT.
Tomasz Skory- dziennikarz RMF FM, który ujawnił treść tzw. nowych stenogramów z Tu-154.:
Jestem tylko posłańcem. Interesował mnie stenogram, a nie jego treść - tłumaczył wczoraj wieczorem w TV Republika Tomasz Skory - dziennikarz RMF FM, który ujawnił treść tzw. nowych stenogramów z Tu-154.
Skory wystąpił wczoraj w programie Katarzyny Gójskiej-Hejke. Obok dziennikarza RMF FM gościem był także Cezary Gmyz.
– Cała sytuacja jest nieporozumieniem wynikającym z błędu, który popełniono na początku i który prokuratura chce teraz naprawić. Ja jestem tylko posłańcem, nie odpowiadam za treść dokumentu – próbował tłumaczyć się Skory.
Pytany o to, dlaczego w artykule uwypuklił jedne szczegóły stenogramu, a inne przemilczał, Skory stwierdził, że, gdyby chciał zawrzeć w nim wszystko, materiał miałby kilkadziesiąt stron.
Następnie - dopytywany, czy nie zauważył w rozmowie ujętej w stenogramach rozbieżności dotyczącej rzeczywistej godziny, a tej, którą mieli podawać piloci - dziennikarz stwierdził, że w jego ocenie fragment nie był specjalnie istotny. – Zauważyłem, ale to pominąłem – czy to jest naprawdę takie istotne? – pytał Skory.
Dziennikarz RMF FM powiedział też, że słowo "piwko" w stenogramach równie dobrze mogło być słowem... "paliwko".
Czyim posłańcem był kilka dni temu Tomasz Skory? To ocenią Polacy.
moj kochany piesek nasral na grob twojej matki
natychmiast sprzatnac bo smierdzi
TRZYMAJĄCEJ WŁADZĘ KLICE POWSI-PSL nie zależy na rzetelności śledztwa, tylko na udowadnianiu stale lansowanej przez nich współnie z Putinem, hipotezy o naciskach, którą wmawiają Polakom. Stenogramy są maipulowane i preparowqane do wcześniej założonej tezy (nawet biegli nie są zgodni, i to w zasadniczych kwestiach, ich treści) z kolejnej kopii, jakoby, nowszą techniką wykonanej ale (ponoć, bo niczego nie możemy być pewni) z tego samego "oryginału" (??!!), z tego samego, niewłaściwego (!) dla tej konkretnej "czarnej skrzynki", podejrzanego, nieoryginalnego, nośnika. W żaden sposób, nie wyjaśniono kwestii nieoryginalności tego nośnika, przedmiotowej, czarnej skrzynki ani jak się mógł w niej znaleźć ani czegokolwiek w tym temacie. Nie wiemy więc nawet, czy nośniki w innych "czarnych skrzynkach", są oryginalne.
Teraz, nikt już, nie dojdzie ani nie udowodni nawet tego, czy nośnik, w tej konkretnej "czarnej skrzynce" od samego początku, był nieoryginalny, czy też ruskie zamiast oryginalnego, wstawili ten nieoryginalny, zmanipulowawszy nagranie ...!!!
Licho wie czym jeszcze będziemy zaskakiwani, co jeszcze wymodzi Seremet i podległa mu Prokuratura.
Ale teraz to mnie już nic nie zadziwi.
Przecież wszyscy to wiemy od dawna. Wiadome jest wszystkim, od dawna, że ruscy kontrolerzy nie wykonywali swoich obowiązków należycie a działali, wbrew obowiązującym procedurom, zasadom i przepisom także tym, ich obowiązującym, rosyjskim. Wiadomo, że uprzyjemniali sobie żywot i dla zabicia czasu, pili gorzałę, jak to jest w Rosji we zwyczaju, w wyniku czego byli pod wpływem alkoholu. Było to wszystko w tych wycofanych później ich pierwszych zeznaniach. Wiemy doskonale, że jeżeli ruscy kontrolerzy, ze smoleńskiego lotniska (kartofliska) i z "wieży" (bardziej podobnej do kurnika czy wychodka) uczynili cokolwiek złego, świadomie i z rozmysłem, to nie z własnej inicjatywy, tylko na polecenie z góry, na rozkaz, bo to przecie też ludzie, tylko manipulowani, urabiani, preparowani, przez sowiecki a później putinowski system. Wiemy, że wszystkich, którzy nie poddadzą się manipulacji, urabianiu, ten system bezwzględnie unicestwia.
Oni wiedzieli, że źle zrobili i niektórzy z nich byli przerażeni; jeden wrzeszczał jak opętany i uciekał, mówili o tym świadkowie, także z załogi polskiego Jaka-40.
Nie wiem co znowu wymodzi Seremet i podległa mu prokuratura. Oni są poddawani prawdziwej presji i naciskom. PRZECIEŻ TO KLIKA POWSI-PSL TRZYMAJACA WŁADZĘ UPOLITYCZNIŁA KATASTROFĘ TYM SPROKUROWANYM WYCIEKIEM ZMANIPULOWANEGO STENOGRAMU.
Seremet jak zwykle, zapytany, zawsze ma problemy z wyjaśnieniem czegokolwiek, zawsze kręci, mataczy, zaprzecza sam sobie, i kluczy, jakby sam się czegoś czy kogoś obawiał. Jak wyszła dupa blada ze stenogramami upublicznionymi przez RMF FM to później powiedzieli, że mają wiele stenogramów. Niby mają ich wiele, sami podkreślają zawarte w nich zasadnicze różnice, w ważnych kwestiach co do treści, podkreślają, że biegli także nie są zgodni co do interpretacji, odczytów, ważnych kwestii w ich treści, a jednocześnie wybiórczo interpretują i głoszą jako pewnik to co im odpowiada, co potwierdza, ich tezę, m.in. tezę o naciskach, głoszoną przez ruskich, zaraz po katastrofie, jeszcze przed znalezieniem
i zidentyfikowaniem wszystkich ofiar i przed odczytaniem nagrań z którychkolwiek, "czarnych skrzynek.
A wszystko po to aby stworzyć pole do manipulacji, matactw, konfabulacji dla pseudoekspertów rządowych jak Miller, Lasek, Hypki czy inni ...
Z TEGO WSZYSTKIEGO, ZASKOCZYŁ MNIE TYLKO MEC. R O M A N G I E R T Y C H; ALBO SIĘ BERBELUCHY JAKIEJ OPIŁ, ALBO GO KTO ZASZANTAŻOWAŁ ALBO MU KOMPLETNIE ODBIŁO BO TO KOMPLETNA PARANOJA ABY PODEJRZEWAĆ GEN. BŁASIKA O CHĘĆ SAMOUNICESTWIENIA SAMEGO SIEBIE, RAZEM Z SAMOLOTEM.
GDYBY NIE BYŁO WYBUCHÓW CZY ZAMACHU O KTÓRYCH NIE PRZESĄDZAM ALE KTÓRYCH NA OBECNYM ETAPIE NIE MOGĘ WYKLUCZYĆ, WYLĄDOWALIBY BEZPIECZNIE, BEZ WZGLĘDU NA POGODĘ GDYBY MIELI SPRAWNY NOWOCZESNY, KOMPUTEROWY, AMERYKAŃSKI SYSTEM AWIONIKI, KTÓRY TEN SAMOLOT MIAŁ ZAINSTALOWANY.
JEDNAK SYSTEM TEN BYŁ NIESPRAWNY BO NIE WIEM Z JAKIEGO POWODU CZY Z POWODU ZANIEDBANIA, CZY NIEUDOLNOŚCI LUB KORUPCJI CZY TEŻ W WYNIKU SABOTAZU W SYSTEMIE TYM NIE BYŁO WPROWADZONYCH TZW. CYFROWYCH MAP LOTNISK I OKOLIC (MAPY TE TRZEBA BYŁO ZAKUPUJĄC TEN SYSTEM OD AMERYKANÓW OSOBNO ZAKUPIĆ I DO SYSTEMU WPROWADZIĆ).
Wypuszczone przez klikę POWSI-PSL trzymającą władzę, na pierwszą linię RMF-FM, idzie w zaparte i kłamie w żywe oczy, jak bura suka,a NPW rżnie głupa udając, że nadal analizuje ...
Przeciek spreparowano, zmanipulowano specjalnie, przed wyborami, w sam raz w piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej
i bez względu na to, co teraz będą pleść, z pewnością klika z POWSI-PSL, trzymająca władzę w Polsce, zorganizowała to wspólnie i w porozumieniu z podległymi sobie urzędami, organami, instytucjami i mediami, w tym, z RMF-FM, wzorując się na działaniach Kremla.
Prokurator Generalny Seremet, autoryzując swoim nazwiskiem i stanowiskiem, urzędem państwowym, takie brednie jakie sam wypowiada, jakie wygłaszają kremlowskie władze, organy państwowe, urzędy, instytucje i media oraz kremlowska, wroga państwowości polskiej propaganda, jakie opublikowało RMF-FM, popełnia zbrodnię, działa bezprawnie i na szkodę państwa polskiego.
Durne stwierdzenia Prokuratora Seremeta niczego nie "obalają", nie wyjaśniają ani nie kończą.
- Lotnisko smoleńskie, w rozumieniu obowiązujących zasad, reguł, przepisów, norm i procedur międzynarodowych w lotnictwie powinno być zamknięte przez odnośne władze rosyjskie.. Wszyscy widzieli, że wieża kontrolerów, na tym lotnisku, przypomina prędzej, jakiś kurnik albo wychodek.
- Póki co, czarne skrzynki posiadają ruskie, wszystkie oryginalne kopie posiadają ruskie, nawet większość sporządzonych przez stronę polską oryginalnych kopii, ekspertyz etc. posiadają ruskie, oryginały wszystkich dowodów posiadają ruskie, wrak posiadają ruskie.
- Nawet komisja Millera i dotychczasowe ustalenia polskiego śledztwa ujawniły niepodważalnie, złą wolę ruskich, a to m.inn; manipulacje, kłamstwa, zatajenia, nieprofesjonalność, brak odpowiedniego oprzyrządowania eksperckiego odpowiadającego normom międzynarodowym, niedokładność, lekceważenie procedur i nie tylko międzynarodowego ale
i rosyjskiego prawa, brak transparentności badań.
- Brak podstaw aby bezkrytycznie, dawać wiarę kopiom dokumentów, dowodów, przekazanym oprzez ruskich stronie polskiej.
- Strona polska nie dysponuje oryginałami dowodów ani nawet kopiami, które gwarantują autentyczność, brak manipulacji i identyczność z oryginałami.
W związku z powyższym, na tym etapie badania przyczyn i śledztwa, prowadzonych przez stronę polską, brak jakichkolwiek podstaw, do jednoznacznych, ostatecznych rozstrzygnięć czy wykluczania jakichkolwiek hipotez. Nie ma też żadnej możliwości, skutecznego i prawomocnego, zgodnego z polskim i międzynarodowym prawem, zakończenia badań, przyczyn katastrofy smoleńskiej i polskiego śledztwa.
To co opublikowało radio RMF-FM nie ma nic wspólnego z jakimiś "nowymi nagraniami" czy "nowymi kopiami". "Sensacji" publikowanych przez to radio nie autoryzowała NPW a opublikowane stenogramy, były sporządzone, istniały, na długo przedtem, zanim jeszcze biegli prokuratury i eksperci udali się do Rosji w celu sporządzenia "najnowszych kopii".
To żadna bomba, to putinowski niewypał i złom, który "odpalono" na Kremlu zaraz po katastrofie, gdy jeszcze nie znaleziono wszystkich ofiar. To "putinowskie, wymysły, manipulacje, kłamstwa i insynuacje" wykorzystane przez sowiecką generał Anodinę. To kłamstwa, to narracja na którą zgodził się bezwarunkowo, ze strachu przed gniewem Putina, Donald Tusk, zaraz po katastrofie, w 2010 roku.
Stenogramy opublikowane przez RMF, właśnie teraz, przed wyborami, w piątą rocznicę katastrofy smoleńskiej: to nie przypadek, to spreparowany, zmanipulowany, przez trzymajacą w Polsce władzę, klikę POWSI-PSL, przeciek kontrolowany. To jest wstrząsające, że 5 lat po katastrofie smoleńskiej powtarzane są tezy sowieckiej gen. Anodiny. Przede wszystkim, to nie jest oryginał. To są kopie. Oryginały są zamknięte, w sejfie w Moskwie. Trzeba dziś zadać pytanie czy ci, którzy pisali i mówili, że w stenogramach znajdują się zapisy: „Tak lądują debeściaki”, co okazało się wierutną bzdurą - czy wszyscy ci przeprosili za to? Nie! do dzisiaj nikt z nich nie przeprosił.
- To strona rządowa, gra katastrofą smoleńską i celowo podgrzewa emocje. To nie przypadek, że przed 5 rocznicą jest taki kontrolowany wyciek do mediów.
Dziennikarz RMF Konrad Piasecki był zdania, że informacje opublikowane przez RMF to wynik prac biegłych, prokuratury, ale po lekturze tych stenogramów, widać, że NPW i trzymajaca władzę, klika POWSI-PSL, usiłują nam wmówić, jakoby "w kokpicie panował przepotworny bałagan, za plecami stał gen. Błasik", że jakoby "padały sugestie by próbowano lądować mimo fatalnych warunków".