- Oczy Pawła Kukiza stają się oczami wariata, a słowa zieją coraz większa nienawiścią - przekonywał w Radiu ZET Krzysztof Gawkowski, przypominając, że "w kampanii prezydenckiej to był miły, fajny rockman, który mówił, że chce zmienić Polskę i będzie rozmawiał z partiami".

Reklama

- Dziś mówi, że rozpędzi towarzystwo. To znaczy że przyjdzie stu posłów do Sejmu i co, będą okładać pozostałych pałkami po głowie, jak się nie będą zgadzać? - pytał.

To nawiązanie do zapowiedzi Pawła Kukiza, że ten nie przestawi programu, bo ten byłby oszustwem. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>

Głos zabrali także: Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości - mówił, że PiS "zdecydowanie różni się" od Pawła Kukiza w diagnozie tego, jaka zmiana jest w Polsce potrzebna oraz Stanisław Żelichowski z PSL, który stwierdził, że wypowiedź o braku programu "obraża inteligencję Polaków".

Po stronie Pawła Kukiza stanął z kolei Jarosław Gowin. Jego zdaniem Kukiz, to "kryształowym patriota", którego widzi w koalicji zmieniającej konstytucję RP.

- Koalicji z udziałem pana Kukiza wieszczę duże kłopoty. Było dużo inwektyw, nie powinno się tak poniewierać ludzką godnością - skomentował z kolei Tomasz Nałęcz, doradca Bronisława Komorowskiego. A Iwona Śledzińska-Katarasińska skwitowała: To jest jedna wielka ściema. Koryto ma być to samo, ale mają się przy nim zmienić konsumenci.