Spotkanie - za zamkniętymi drzwiami - dotyczyło wtorkowej debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim. Tematem była też nowa propozycja rządu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Podczas debaty w Parlamencie Europejskim premier Szydło powiedziała, że PiS zgadza się na to, by ośmiu z 15 sędziów Trybunału było wskazanych przez opozycję.
W ocenie szefowej rządu, spór wokół Trybunału ma charakter polityczny, a nie prawny. - Na propozycję kompromisu, który przedstawiłam, propozycję położoną na stole, usłyszeliśmy ze strony klubów opozycyjnych - PO, PSL i Nowoczesnej - że nie ma zgody na taki kompromis i nie ma woli do przystąpienia do wspólnej pracy nad szukaniem tego kompromisu politycznego w pluralizmie - mówiła Beata Szydło.
Szefowa rządu dodała, że warto również dyskutować o propozycji kompromisu w sprawie Trybunału, którą przedstawił klub Kukiz'15. - Ale trzeba wykonać pierwszy krok, żeby można było mówić o ewentualnie dalszych pracach. Z naszej strony jest wola i otwartość do tego, żeby taką współpracę podjąć. Partie opozycyjne, poza klubem Kukiz'15 oczywiście, tę propozycję, tę wyciągniętą dłoń odrzucają - powiedziała premier.
Według propozycji formacji Pawła Kukiza, Trybunał Konstytucyjny powinien liczyć 18 sędziów, a ich wybór odbywałby się większością 2/3 posłów. Propozycja zakłada również wygaszenie mandatów wszystkich obecnych sędziów. Do tego jednak potrzebna byłaby zmiana konstytucji. Taka reforma wymagałaby poparcia przez 307 posłów, przy pełnej frekwencji na sejmowej sali. Prawo i Sprawiedliwość oraz Kukiz'15 musiałyby przekonać około 30 posłów innych partii.
Odnosząc się do samej debaty w Parlamencie Europejski, premier stwierdziła, że przykrywa ona realne problemy Unii - między innymi kwestię imigrantów. Szefowa rządu powiedziała, że w kontekście ewentualnej rezolucji PE przeciwko Polsce Platforma Obywatelska dała sobie dwa tygodnie na podjęcie decyzji w tej sprawie. - A jednocześnie w tym samym czasie w Parlamencie Europejskim jest w tej chwili informacja, że właśnie ta decyzja za dwa tygodnie zostanie podjęta. Więc trudno nie mieć skojarzenia, że jest tu korelacja i pewna współpraca czy współpodejmowanie pewnych decyzji, jeżeli chodzi o to działanie czy ten spektakl, który jest w tej chwili przeciwko Polsce organizowany - stwierdziła premier.