Ta ustawa poszła zbyt daleko, jeżeli chodzi o dostęp do ograniczenia dostępu służb specjalnych do ważnych informacji związanych z bezpieczeństwem Polaków, bo jeśli słyszymy apele o wolność, to trzeba pamiętać, że wolność jest możliwa tylko wtedy, kiedy jest bezpiecznie - mówił na antenie Radia ZET Zbigniew Ziobro. To może z kolei, jego zdaniem, doprowadzić do takich sytuacji, jak w Niemczech. Zobaczmy, co się dzieje w Kolonii. Niemcy boją się bawić, wychodzić na ulice. Ich wolność jest ograniczona - tłumaczył. Dodał też, że obrońcy praw człowieka nie powinni protestować, bo nowe prawo niczego nie zmienia w kwestii uprawnień specsłużb.

Reklama

"Rząd nie uzna werdyktu TK"

Zbigniew Ziobro zabrał też głos w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Przyznał, że rząd nie ma zamiaru uznać wyroku TK w sprawie grudniowej ustawy o Trybunale. Trudno byłoby je uznać w ogóle za orzeczenie. To byłaby swoista opinia dwunastu sędziów - mówił. Jego zdaniem, to z całą pewnością nie byłoby orzeczenie wydane na mocy ustawy. Powołał się na przykład z innej gałęzi wymiaru sprawiedliwości. Kodeks karny wymaga w pewnych sprawach, by rozstrzygał skład trzyosobowy lub pięcioosobowy. Jeżeli w takim wypadku zebrałoby się dwóch sędziów, to nie byłoby ważne rozstrzygnięcie - dodał.

"Przedstawię Komisji Weneckiej fakty"

Szef resortu wyjaśniał także, że Komisji Weneckiej przedstawi fakty. Jego głównym argumentem będzie brak pluralizmu w poprzednim składzie TK. Największą słabością sytuacji, którą zastaliśmy, jest zamach na pluralizm przez próbę zmonopolizowania składu Trybunału Konstytucyjnego - tłumaczył. Wybór większości składu przez poprzednią koalicję, jego zdaniem łamie zasadę pluralizmu, o której pisała w swoich raportach Komisja Wenecka. Zapytany jednak przez Monikę Olejnik, czy nie poparł w głosowaniu poprzednich sędziów, stwierdził, że nie pamięta. Tysiące głosowań człowiek ma za sobą. Nie zawsze da się głosować przeciw. Fakt głosowania nie oznacza poparcia - mówił. Monika Olejnik zauważyła wtedy, że jak się podnosi rękę za jakimś sędzią, to znaczy, że tak. Nie. To oznacza tylko tyle, że się nie kontestuje- odpowiedział minister.

Ziobro chce także zainteresować Komisję Wenecką szefem TK, profesorem Andrzejem Rzeplińskim. To nie jest zachowanie mieszczące się w standardach, do których odwołuje się Komisja Wenecka. Pokazuje, że Trybunał w osobie jego prezesa i niektórych sędziów, jest stroną sporu politycznym. Pan profesor zachowuje się często bardziej jak polityk niż jak sędzia- wyjaśniał.

Reklama