"Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PGE dokonało w poniedziałek zmian w radzie nadzorczej. Powołano sześcioro członków rady - Janinę Goss, Mieczysława Sawaryna, Mateusza Gramzę, Jarosława Głowackiego, Grzegorza Kuczyńskiego i Artura Składanka" – można przeczytać w komunikacie prasowym.
"Najbardziej mroczna postać w partii"
O Janinie Goss zrobiło się głośno za sprawą pożyczki (200 tys. zł) udzielonej Jarosławowi Kaczyńskiemu w 2011 r. na finansowanie leczenia jego matki.
Politycy PiS niechętnie o niej jednak rozmawiają – wiadomo, że przez lata zajmowała stanowisko łódzkiego skarbnika, a wcześniej była zatrudniona była w Spółdzielni Spożywców Społem i Banku Gospodarki Żywnościowej, a także szefowała radzie nadzorczej TVP. "Dziś formalnie jest "skarbnikiem komitetu miejskiego", ale – jak mówi inny łódzki działacz – "tytuł nie ma żadnego znaczenia, to najbardziej mroczna postać w partii. Jest po prostu najważniejsza", podaje "Newsweek".
– Jarosław wie, że ludzie zżarliby ją z zawiści, gdyby nie jego osłona. Uważa, że musi ją chronić, więc macha ręką na różne jej dziwactwa. To rodzaj sentymentalnego przywiązania, bo przyjaźniła się z mamą, bo była wierna w latach chudych, bo jest dobrze sytuowaną osobą, która może wesprzeć w potrzebie – mówi polityk PiS.
"Newsweek" przypomina także: "Kiedyś działacze nazywali ją: Tekla (od złej pajęczycy z "Pszczółki Mai"). To ona decyduje, jak wyglądają listy wyborcze w Łodzi, kto powinien być kandydatem partii na prezydenta, z kim wchodzić w sojusze, a nawet – kogo przyjąć, a kogo usunąć z partii".
PO: To symbol kumoterstwa w PiS
- W 2014 r. Jarosław Kaczyński przed komisją etyki tłumaczył się, od kogo pożyczył pieniądze - chodziło o 200 tys. zł. (...) Ostatecznie przyznał, że te pieniądze pożyczył od Janiny Goss - powiedział na środowej konferencji prasowej poseł PO Wojciech Król. Dodał, że z obecnego oświadczenia majątkowego Kaczyńskiego wiadomo, że wciąż ma on dług u Goss i "i nie jest to tylko i wyłącznie dług wdzięczności".
Król stwierdził, że Goss jest bliską przyjaciółką szefa PiS, ale jest pytanie o jej kwalifikacje do zasiadania w radzie nadzorczej PGE. Inny polityk PO, rzecznik partii Jan Grabiec powiedział, że Goss nie ma żadnego doświadczenia w branży energetycznej, nigdy też nie zarządzała dużą firmą porównywalną - jak mówił - choćby w najmniejszym stopniu z PGE.
Grabiec podkreślił, że PGE to przedsiębiorstwo, którego roczne dochody przychody wynoszą ponad 30 mld zł, zatrudniające ponad 41 tys. pracowników, najważniejsza firma strategiczna, jeśli chodzi o przemysł energetyczny. - Losy polskich rodzin od tej firmy zależą, tym bardziej ogromne znaczenie ma dobór kadr zarządzających tak wielką i ważną firmą - podkreślił.
Poseł Król stwierdził, że Goss "dwadzieścia lat pracowała w Społem i poza tym 20-letnim stażem od wielu, wielu lat przyjaźni się z Jarosławem Kaczyńskim, jest również szarą eminencją w Prawie i Sprawiedliwości". Według niego, "tak na naszych oczach powstaje państwo PiS, w którym znajomość z prezesem staje się najwyższa kwalifikacją".
Poseł PO dodał, że w tej sytuacji rodzą się pytania do prezesa PiS: "Kim jest Janina Goss? Jaki ma wpływ na państwo polskie? Czy Polacy będą spłacać prywatne długi pana prezesa Kaczyńskiego w ten sposób?".
- Panie prezesie Kaczyński, proszę nie uprawiać prywaty, bo to jest właśnie prywata. Państwo polskie nie jest pana prywatną własnością - powiedział Król.