Według portalu wp.pl chodzi o obraźliwe komentarze pod adresem prezydenta Dudy zamieszczone m.in. na facebookowym profilu Komitetu Obrony Demokracji. Autorzy wpisów mieli życzyć prezydentowi śmierci i wyrażać niezadowolenie, że nie ucierpiał on w wypadku. KOD odciął się od fali hejtu na swym profilu.
Wkrótce po incydencie i komentarzach do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów wpłynęło zapytanie od osoby prywatnej, co zostało potraktowane jak zawiadomienie, na podstawie którego rozpoczęto postępowanie sprawdzające. Teraz sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która wszczęła śledztwo - wyjaśnia rzecznik prokuratury Michał Dziekański. Więcej szczegółów nie ujawnił.
Znieważanie Prezydenta RP jest w Polsce ścigane jako przestępstwo, za które grozi kara do 3 lat więzienia. Sejm pracuje właśnie nad projektem uchylenia tego przepisu Kodeksu karnego, co proponuje Nowoczesna. Również resort sprawiedliwości poinformował w zeszłym tygodniu, że chce doprowadzić do tego, aby znieważenie prezydenta nie było ścigane jako osobne przestępstwo.
"Dyskusja, której rzekomy screen krąży po internecie, nigdy nie miała miejsca na żadnej z grup czy stron administrowanych przez KOD. Wyrażamy oburzenie z powodu posądzania nas o tak niskie zachowania. I cieszymy się, że Panu Prezydentowi nic się nie stało oraz życzymy bezpiecznych podróży i szerokiej drogi w przyszłości" - napisał zarząd KOD krótko po pokazaniu się obraźliwych wpisów w internecie.
Na początku marca w samochodzie, którym podróżował prezydent Andrzej Duda, doszło do uszkodzenia opony tylnego koła, w wyniku czego auto wpadło w poślizg i zsunęło się do rowu. Nikomu nic się nie stało. Przyczyny zdarzenia badał zespół powołany przez szefa Biura Ochrony Rządu. Trwa postępowanie prokuratury w Opolu i policji.