Zaczęło się od tego, że Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że sędzia KRS blokuje prowadzenie obrad. - Ale po co sędzia Żurek? - oburzyła się posłanka PiS, kiedy przewodniczący komisji udzieli głosu gościowi. Przedstawiciel Krajowej Rady Sądownictwa próbował uzyskać informację, którym projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym będzie zajmował się Sejm i który projekt KRS ma w tej sytuacji oceniać.
Na pytanie sędziego, czy może kontynuować, Pawłowicz odparła: "Nie musisz", a następnie dodała: "Nie pozwolę".
Znamy pana zdanie, pan też chce blokować razem z innymi - zwróciła się do sędziego posłanka, wstając z miejsca. Po krótkiej wymianie zdań sędzia Żurek wyszedł z posiedzenia.
Obrady komisji sejmowej trwały do godziny 3 nad ranem.