- Człowiek świadomie i dobrowolnie działający przeciw polskiej racji stanu, który nie wahał się wypowiedzieć wojny własnemu narodowi w imieniu imperialnych interesów Związku Sowieckiego, nie zasługuje na to, aby przed jego nazwiskiem widniało słowo "generał" – mówi w "Rzeczpospolitej" dr Jerzy Bukowski z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.
Według niego, degradacja jest uzasadniona – szczególnie po nominacji generalskiej dla Ryszarda Kuklińskiego, podwładnego Jaruzelskiego, który przekazywał CIA sekrety Układu Warszawskiego.
Teraz, jak się okazuje, Porozumienie ma nowego sojusznika – kierownictwo resortu obrony narodowej. - W Belwederze rozmawiałem z ministrem obrony Antonim Macierewiczem, który powiedział mi, że byłby w stanie zdegradować Jaruzelskiego choćby jutro, gdyby miał podstawę prawną – opowiada Jerzy Bukowski.
Do degradacji - oprócz woli politycznej – potrzebne są procedury, a tych brakuje. "Z ustawy o powszechnym obowiązku obrony wynika, że stopnia wojskowego może pozbawić tylko sąd", przypomina "Rzeczpospolita".