Jarosław Kaczyński mówił we wtorek w radiowej Trójce, że ze strony PiS będą próby doprowadzenia do pewnego uporządkowania działań opozycji". "Takie propozycje za jakiś czas przedłożymy. I to będą propozycje dążące do tego, by ten naturalny w demokracji spór polityczny przebiegał tak jak powinien przebiegać, a nie tak jak jest to w tej chwili - dodał.

Reklama

Lider Nowoczesnej uznał zapowiedź szefa PiS jako wyraz strachu przed opozycją. "Boją się nas, ale to jest symptomatyczne, że (Jarosław Kaczyński) 13 grudnia o tym mówi, czyli dokładnie pokazuje, że jemu jednak podobają się metody Jaruzelskiego" - powiedział Petru. Przypomnę - Wojciech Jaruzelski właśnie opozycję ograniczył, wprowadzając 13 grudnia stan wojenny. To są ewidentnie działania uzurpatorskie, autorytarne. Wiemy dobrze, że Kaczyński czyta dużo książek o bolszewikach, podnieca go to. Jest wychowany w PRL, mentalnie stamtąd jest i wyłazi szydło z worka - podkreślił szef Nowoczesnej.

Dopytywany przez dziennikarzy czego konkretnie spodziewa się po wtorkowej zapowiedzi szefa PiS, Petru odparł, że w wariancie ostatecznym może ona oznaczać internowanie. Ale mam nadzieję, że nie to poeta miał na myśli. Na pewno chodzi mu o to, żebyśmy nie mogli mówić do końca tego, co myślimy - ocenił polityk. Zobaczymy. Ja nie wiem co Kaczyński wymyślił w swojej głowie, na pewno są różnego rodzaju metody putinowskie czy orbanowskie, które bardzo istotnie ograniczają możliwość opozycji wypowiadania się - dodał lider Nowoczesnej.

Wyraził pogląd, że Jarosław Kaczyński, kiedy był w opozycji, miał dokładnie te same metody działania, które ma obecna opozycja. Wtedy było wszystko ok. A teraz, jak on słyszy, że jest krytyka tego, co on robi, to jest skandal - oświadczył Petru.