Marszałek był pytany m.in. o oświadczenia posłów blokujących mównicę sejmową, czy wpłynęły i czy będą kary finansowe dla parlamentarzystów.
Jeżeli chodzi o kary, decyduje o tym Prezydium Sejmu. Nie skończyłem jeszcze analizy zachowań posłów z 16 grudnia. Jest kilkoro posłów, którzy łamali przepisy w ciągu całego ubiegłego roku, czasem wielokrotnie. Wobec niektórych używam nazwy "recydywiści" - powiedział Kuchciński.
Jak zaznaczył, jest zwolennikiem rozwiązań zmierzających do porozumienia. Szukam porozumienia i znalezienia konsensusu, sposobu pracy Sejmu, żeby wszyscy posłowie mogli pracować, a marszałek Sejmu mógł prowadzić obrady, żeby nie doszło do powtórki sytuacji z 16 grudnia. Jeżeli nie znajdziemy recepty na to, wówczas będę musiał podjąć inne, bardziej dyscyplinujące decyzje - powiedział.
Są prowadzone konsultacje. Nadal czekam na odpowiedź ze strony posłów. Nie wszyscy odpowiedzieli. Jeden klub odpowiedział. (...)Do końca posiedzenia będę czekał na odpowiedzi. Jeżeli nie, to będę się zastanawiał co dalej z tymi sprawami robić" - dodał marszałek Sejmu.
Kuchciński: Wniosek o moje odwołanie był niepotrzebny; argumenty - bezzasadne
W środę większość sejmowa nie zgodziła się na odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Zdaniem marszałka Sejmu głosowanie i wniosek, który złożyła Platforma Obywatelska, były niepotrzebne. Argumenty postawione przez opozycję, uzasadniające wniosek o moje odwołanie moim zdaniem były bezzasadne - ocenił na antenie Polskiego Radia 24. Dobrze stało się, że taki wynik głosowania był, a nie inny - dodał.
Kuchciński podkreślił w PR24, że słuchał z uwagą wszystkich wystąpień i wypowiedzi posłów opozycji i - jak zaznaczył - doszedł do wnioski, że "warto działać na rzecz naprawy państwa". A więc to, co robi obóz rządowy, także i w parlamencie, jest słuszne (...). Czasami są potknięcia - to jest oczywiste w czasie tak intensywnej pracy - ale generalnie rzecz biorąc, to wybraliśmy słuszną drogę- stwierdził.
Marszałek Sejmu podkreślił, że 16 grudnia, kiedy - jak relacjonował - musiał przenieść obrady z sali plenarnej do Sali Kolumnowej, to "działał zgodnie z prawem, w oparciu o przepisy". Wszelkie procedury zostały przeprowadzone bez złamania konstytucji, ustaw i Regulaminu Sejmu. (...) Zarzuty kierowane w tej sprawie są bezzasadne - ocenił.
Marszałek Sejmu odniósł się też do zarzutów opozycji, w których posłowie twierdzili, że nie udało mu się stworzyć wspólnoty w Sejmie. Raczej moim zdaniem jest wspólnota. W zachowaniach posłów poza mediami, w tych spotkaniach, w których biorę udział, czy na posiedzeniach Prezydium Sejmu, czy Konwentu Seniorów, to jeżeli jest dyskusja, to jest dyskusja racjonalna - mówił. Według niego "przed mediami jakoś niektórzy posłowie zupełnie zmieniają się"