W piątek premier Beata Szydło uda się do Rzymu na jubileuszowy szczyt UE, podczas którego ma zostać przyjęta deklaracja dotyczącą przyszłości Wspólnoty. Siemoniak był pytany w radiowych "Sygnałach Dnia" o to, czy między PO a PiS jest "fundamentalny spór" co do treści tej deklaracji. - Sporu nie ma, bo z tego co mówimy, od zawsze byliśmy przeciwni Europie różnych prędkości - odparł.

Reklama

Zdaniem Siemoniaka w tej kwestii stanowiska Platformy i rządu są zbieżne. - Jak rozumiem z oficjalnych wypowiedzi, z wypowiedzi ministra (wiceszefa MSZ Konrada) Szymańskiego wynika, że rząd uważa podobnie - powiedział. Zaznaczył jednak, że "wywiady prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego i różne wypowiedzi polityków PiS, zwłaszcza na tle ich wielkich emocji wokół wyboru Donalda Tuska, mogłyby pokazywać, że widzieliby trochę mniejszą prędkość Polski".

Poseł PO wyraził nadzieję, że podczas szczytu "zwycięży racja stanu".

Liczę, że premier Beata Szydło w Rzymie bardzo wyraźnie będzie artykułowała to, że Polska jest za integracją i że nie chcemy, żeby tutaj rozjechała się ta europejska prędkość - mówił. - Warto też podkreślić, że gdy jedzie gdzieś Beata Szydło, to wszyscy wiedzą, że nie jest ona realnym przywódcą. Nawet w sprawie Tuska musiała się posiłkować uchwałą Komitetu Politycznego PiS-u - dodał Siemoniak.

W sobotę w Rzymie na uroczystym szczycie z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich, które zapoczątkowały integrację europejską, ma zostać przyjęta Deklaracja Rzymska. Ma ona wyznaczyć kierunek dla UE 27 państw - bez Wielkiej Brytanii przygotowującej się do opuszczenia Wspólnoty - na najbliższa dekadę. Po głównych uroczystościach z udziałem unijnych przywódców, polska delegacja złoży kwiaty na grobie papieża Jana Pawła II.