O otwarcie korytarzy humanitarnych apelował papież. Do takiej formy pomocy dla uchodźców przychylali się też hierarchowie polskie kościoła.
Jak donosi "Rzeczpospolita" rząd PiS może się na to zgodzić. Władze kościelne chciałyby, aby sprawą korytarzy zajmował się Caritas. Władza woli inne rozwiązanie. – Rząd prowadzi z biskupami pewną grę. Bo z jednej strony lekceważy ich głos w sprawie korytarzy, z drugiej przekazuje pieniądze na pomoc uchodźcom za pośrednictwem organizacji, której stosunek do tej idei jest sceptyczny, z trzeciej zaś rozpoczyna konsultacje w tej sprawie nie na prośbę hierarchów, ale nuncjusza apostolskiego – pisze "Rzeczpospolita".
Rząd zamiast Caritasu woli współpracować z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie – organizacja działa głównie za granicą. – Uruchomienie teraz korytarza – w wymiarze symbolicznym – z PKwP będzie zwieńczeniem tej rozgrywki, w której karty rozdają rządzący – czytamy w dzienniku.
"Rzeczpospolita" sugeruje, że sprawa korytarzy ma drugie dno. Rządowi może chodzić o to, by szef PKwP, ks. prof. Waldemar Cisło, został nowym kierującym Caritasu. – Zgłoszenie ks. Cisły można traktować jako wewnętrzną rozgrywkę pomiędzy biskupami sprzyjającymi PiS a tymi, których od dawna posądza się o bliskie z dzisiejszą opozycją – pisze "Rzeczpospolita".