– Podjąłem rękawicę i zająłem się naprawą finansów miasta. To tak jak w każdym domu - jak nas nie jest na coś stać, to musimy oszczędzać, zaciskać pasa – mówi w Gazeta.pl Robert Biedroń. – Gdy zaczęliśmy zaciskanie pasa, to lekko nie było, bo musieliśmy szukać oszczędności dosłownie wszędzie. Każdą złotówkę oglądaliśmy kilka razy, zanim ją wydaliśmy. Dosłownie wszystko było analizowane pod kątem oszczędności – dodaje.
Biedroń poszedł za ciosem i przeprowadził m.in. długotrwałą restrukturyzację Urzędu Miasta. Dopiero teraz w planach ma rozpoczęcie nowych inwestycji i np. dokończenie budowy parku wodnego.