W środę po południu w Sejm debatuje w drugim czytaniu nad prezydenckim projektem nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Stanisław Piotrowicz (PiS) przedstawiając stanowisko swego klubu podkreślił, że w żadnym znaczącym państwie europejskim nie ma takiej sytuacji, żeby to środowiska sędziowskie decydowały o tym, kto będzie sędzią, kto sędzią nie będzie, kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, komu zostanie uchylony immunitet.

Reklama

Ponieważ padały zarzuty, że oto obok sędziów wyłaniać kandydatów do KRS spośród sędziów będą mogli w Polsce prokuratorzy, notariusze, adwokaci, w związku z tym decydujemy się wycofać ten zapis i taką poprawkę składam - oświadczył Piotrowicz.

Chodzi o poprawkę PiS, która stanowi, że podmiotami uprawnionymi do zgłaszania sędziów, którzy mogliby zostać kandydatami na członków KRS, byłyby - oprócz grupy dwóch tys. obywateli i 25 sędziów - także grupy 25 prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy.

Piotrowicz podkreślił, że "nie ma zdrowych sądów bez ludzi sumienia i ludzi odpornych na wszelkiego rodzaju naciski". - Często powiada się, że trzeba stworzyć prawne ramy niezawisłości sędziowskiej. Zgadzam się z tym, ale są pewne granice możliwości prawnych. Przede wszystkim człowiek, który decyduje się być sędzią musi mieć odporność w sobie. To nie jest tylko kwestia odporności wobec świata politycznego, to jest kwestia odporności na wszelkiego rodzaju inne naciski - mówił poseł PiS.