Odnosząc się przed rozpoczęciem sejmowej debaty nad złożonym przez Platformę wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla jej rządu Beata Szydło oceniła, iż jest on po prostu stekiem kłamstw, oszczerstw wobec polskiego rządu. Jest wnioskiem, który nie tylko obraża inteligencję Polaków, ale też zabiera po prostu czas wysokiej Izbie, bo wydaje mi się, że w tej chwili jest dużo więcej ważnych spraw, którymi powinniśmy się zajmować, niż dyskutowanie na temat takich kłamliwych oszczerstw - mówiła szefowa rządu.
Zauważyła jednocześnie, nawiązując do listopadowej debaty w PE nad sytuacją w Polsce w zakresie rządów prawa, że wniosek złożony został przez grupę polityczną, z której wywodzą się posłowie, którzy w europarlamencie głosowali przeciwko Polsce.
Premier zwracając się do polityków opozycji pytała dlaczego przez lata pozwalali na to, żeby pieniądze, które powinny były wpływać do budżetu były wyprowadzane poza budżet. Dlaczego przerwaliście reformę którą w 2005 roku rozpoczął rząd PiS, rząd Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą administracji skarbowej tak, żeby skończyć z oszustwami skarbowymi. Wy to przerwaliście - oświadczyła Szydło.
Premier pytała również dlaczego opozycja zgadzała się na to, żeby Polska była poniżana i wykorzystywana na arenie międzynarodowej. Ja wiem, że te słowa was bolą. Natomiast Polska jest warta tego, żeby rządzili nią ludzie, którzy przede wszystkim dostrzegają jej interes i interes Polaków - podkreśliła premier. Polacy mają prawo do tego, żeby, również w instytucjach międzynarodowych, reprezentowali ich ludzie, którzy kochają ich ojczyznę i dbają o ich interesy. Polacy mają do tego prawo - powiedziała szefowa rządu.
W jej ocenie wniosek o wotum nieufności złożony przez PO służy tylko i wyłącznie tym, którzy chcą, żeby w Polsce dobrze się nie działo, którzy chcą i myślą o tym, jak zdestabilizować sytuację w naszej ojczyźnie. Ale Polacy są mądrzejsi i obywatele nas wybrali, obywatele wskazali, jaki program ma być realizowany - oświadczyła premier.
Podczas przemówienia Szydło posłowie opozycja krzyczeli "do dymisji". Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS) przeprosił premier Szydło za okrzyki i zachowanie polityków opozycji. Dziękuję panie marszałku, ale proszę mnie nie przepraszać. Nie trzeba mnie przepraszać, ponieważ to, co państwo tu wykrzykują nie jest w stanie mnie obrazić - odpowiedziała premier.
My jesteśmy rządem reprezentującym zwykłych Polaków, nie jesteśmy rządem elit - oświadczyła premier. Wiem, że to boli - dodała. Oceniła, że wniosek PO jest stekiem kłamstw. Jest oparty tylko i wyłącznie na założeniu, że warto destabilizować, warto prowadzić gierki polityczne i warto cały czas mieszać w polskim kotle po to, żeby inni się na tym żywili - mówiła szefowa rządu.
Premier zaznaczyła, że opozycja wywołuje awantury w kraju i zagranicą. To wasz sposób na to, aby łamać demokratyczne prawo obywateli do tego, by reprezentował ich rząd wybrany w demokratycznych wyborach - oświadczyła. Zdaniem Beaty Szydło, Polska jest krajem bezpiecznym i ma obecnie historyczną szansę by się szybko rozwijać i konkurować z najlepszymi. Przez dwa lata udało nam się doprowadzić do tego, że każdy obywatel ma poczucie że jest tutaj, w Polsce, we własnym domu - podkreśliła.
Premier, która zabrała głos przed rozpoczęciem debaty nad złożonym przez PO wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla jej rządu, podkreśliła, że jej gabinet przede wszystkim koncentruje się na tym, aby każdy obywatel w Polsce miał poczucie tego, że ma godne życie, że ma prawo do decydowania o sobie i wie doskonale, że sprawy w Polsce są w rękach ludzi uczciwych.
Przeciwstawiając opisany przed siebie charakter swojej ekipy rządom poprzedników pytała zgromadzonych na sali sejmowej posłów opozycji, czy ma im przypomnieć afery poprzednich lat. Szefowa rządu wymieniła w tym kontekście sprawę Amber Gold oraz tzw. aferę hazardową. Zarzuciła im także, że donoszą na Polskę. Daliśmy ludziom poczucie godności. Dbamy o polskie rodziny, dbamy o bezpieczeństwo Polski. Dzisiaj w Brukseli nie klękamy na kolana, nie przyjmujemy z pokorą tego, czego chcą inni - mówiła Szydło.
Odpowiadając na okrzyki posłów opozycji, nawiązujących do głosowania w sprawie przedłużenia kadencji Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej, w którym Polska jako jedyna opowiedziała się przeciw Tuskowi, szefowa rządu powiedziała, że jest dumna z tego głosowania, ponieważ tak powinien zachować się polski premier. Nie można podnosić ręki za kimś, kto szkodzi Polsce - przekonywała. Nie trzeba było dużo czasu, żeby okazało się, że racja jest po mojej stronie; proszę zobaczyć i proszę przeczytać to, co wypisuje na Twitterze przewodniczący Donald Tusk, on występuje przeciwko swojej ojczyźnie - nigdy się na to nie zgodzę - dodała Szydło.
Szefowa rządu mówiła w Sejmie, że w ciągu dwóch lat sprawowania władzy przez Zjednoczoną Prawicę, rząd PiS przywrócił Polakom godność, przywrócił im wiarę w swoje państwo, przywrócił wiarę w to, że można rządzić uczciwie, sprawiedliwie i że może być w ich kraju po prostu dobrze. I to was boli - zwróciła się do posłów PO. Oceniła, że we wniosku PO o wotum nieufności dla jej gabinetu znalazły się bzdury i kłamstwa. Za to powinniście przeprosić nie nas, tylko Polaków - stwierdziła Szydło.
Powinniśmy wziąć odpowiedzialność za to, co dzieje się w Polsce, bo po to nas wybrali nasi wyborcy. Państwo, ja, wszyscy, mamy ten sam mandat - on nie różni się niczym - dany nam od obywateli, po to, żeby im służyć. Jeżeli chcemy wywiązać się wobec nich z tego zobowiązania, to powinniście przestać wreszcie szkodzić, działać na szkodę Polski. Zacznijcie zajmować się tym, czego od nas Polacy oczekują. Zacznijmy razem działać i pracować na rzecz naszej ojczyzny, naszych obywateli, bo ludzie tego oczekują - podkreśliła premier. Szefowa rządu wskazała również, że jest dokładnie taka sama jak miliony Polaków. Jestem taką samą obywatelką, jak miliony Polaków. Nie stoi za mną żaden układ, a wy uważacie, że jeśli ktoś rządzi, to musi zawsze za nim stać jakiś układ - zwróciła się do posłów PO
Przed debatą premier Beata Szydło, przedstawiciele rządu, prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz posłowie PiS opuścili salę plenarną.
Grzegorz Schetyna: Dzisiaj widzieliśmy panią premier zmaltretowaną, zniszczoną przez swoich partyjnych kolegów i prezesa
Grzegorz Schetyna ocenił, że rząd opuszczający salę plenarną przed debatą to smutny obraz. Wstydźcie się za to - oświadczył. Zaczynaliście biało-czerwoną drużyną, a kończycie kabaretem, tragiczną farsą - dodał.Schetyna farsą nazwał też wcześniejsze wystąpienie premier Beaty Szydło. Jest mi jej żal, to jest wstyd, ale będziemy głosować dzisiaj ten wniosek i będziemy rozmawiać, bo nie zakneblujecie głosu opozycji i żadne konstrukcje, wzruszanie nie pomogą - mówił.
To smutny spektakl. Dzisiaj widzieliśmy panią premier Szydło, jako byłego polityką, byłą premier, zmaltretowaną, zniszczoną przez swoich partyjnych kolegów i prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego. Niech się pan wstydzi, panie prezesie - oświadczył Schetyna. Nikt poważnie nie traktuje pani premier Beaty Szydło; jej dzisiejsze wystąpienie tylko to potwierdza. Wszyscy wiedzą, że faktycznie z tylnego siedzenia rządzi, tę funkcję sprawuje Jarosław Kaczyński. Skończcie z tą fikcją, nie można dalej tolerować tego, co zrobiliście - mówił Schetyna.
Dodał, że rząd PiS to mieszanka dyktatury i bezhołowia. Dyktatura to rządy Kaczyńskiego, a bezhołowie to wszystko to, co robi tak zwana Rada Ministrów; to kłótnie między ministrami, to walka wewnętrzna, to wyrywanie publicznych pieniędzy. Wstyd - powiedział lider PO. W jego ocenie, gabinet Beaty Szydło nie wie co to jest Polska i zapomniał, co obiecał Polakom przed wyborami. "Dlatego premier musi odejść, bo na to przyzwoliła" - oświadczył Schetyna.
Schetyna, który został wskazany we wniosku jako kandydat na premiera, podkreślił, że rządzący nie mają szczęścia do rocznic. Przywołał w tym kontekście dwulecie rządów, które zamiast radosnej rocznicy podsumowania półmetku rządów przynosi wymuszoną dymisję prezesa rady ministrów i całego rządu. Tak samo, jak nie mieliście szczęścia do 11 listopada, bo nie wiecie, co to jest 11 listopada, nie wiecie, co to jest szacunek dla historii, bo tam wtedy przyzwoliliście na to, co było bezpośrednim powodem naszego wniosku: na powrót faszystowskich, neonazistowskich postaw na Marszu Niepodległości - dodał lider PO. I to mówię, bo taka jest prawda, bo to widział cały świat i cała Europa - podkreślił szef PO.
Pomagamy tym wnioskiem walczyć z waszą nieudolnością; jesteście nieudolni, nie potraficie rządzić, potraficie sprawować władzę, potraficie żyć władzą i się nią napawać, nie potraficie realizować oczekiwań Polaków, nie potraficie z nimi rozmawiać, po prostu tego nie potraficie - zamknęliście się w gabinetach, zamknęliście się w służbowych samochodach - dodał polityk.
Jak mówił, gdy przygotowywał wniosek o wotum nieufności, niektórzy mówili, żeby zostawić Beatę Szydło, bo przecież ona i tak nie ma nic do powiedzenia. Ale nie można na to pozwolić, nie można pozwolić na premiera, który nie jest premierem; dlatego składamy ten wniosek - dodał Schetyna.
Schetyna podczas wystąpienia w Sejmie nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności wobec Beaty Szydło, podkreślił, że to prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien być premierem. Jeżeli (Jarosław Kaczyński) chce rządzić, jeżeli chce być +nadprezydentem+ i +nadpremierem+ to musi wziąć za to również formalną odpowiedzialność i tego oczekujemy - oświadczył lider PO. Oczekujemy, że on powinien być premierem. On powinien być odpowiedzialny. Uważam, że takie jest prawo. Taki jest obowiązek lidera. To lider powinien brać odpowiedzialność. To lider powinien powiedzieć: tak jestem gotowy wziąć odpowiedzialność za to, a nie chować się. Wcześniej chował się za tabletem, dzisiaj chowa się za premier Szydło. Prezesie Kaczyński wstyd! - podkreślił Schetyna.
Łamane są standardy, łamana jest konstytucja i wszyscy to robicie; od prezydenta Andrzeja Dudy, przez premier Beatę Szydło, po prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - wymieniał Schetyna. Już nigdy nie popełnimy takiego błędu, jak w ostatnich latach, kiedy to, że łamaliście prawo w latach 2006-2007, pozostało bezkarne - mówił lider PO.
Zadeklarował, że rząd PiS odpowie za łamanie prawa. Nigdy nie będziecie bezkarni. To jest dzisiejsza zapowiedź, na pewno to zrobimy - oświadczył Schetyna. Według lidera PO, działania rządu Prawa i Sprawiedliwości świadczą o tym, że ta partia nie szanuje wolności i nie lubi Polski i Polaków. Podkreślił, że dymisja gabinetu Beaty Szydło jest konieczna, aby Polacy mogli odzyskać zaufanie do państwa.
Horała: Od pałaców Kremla, po wille bossów mafii VAT-owskich, rozlega się jeden krzyk: ten rząd trzeba obalić
Poseł PiS ocenił, że jedyne prawdziwe słowa w wystąpieniu lidera PO Grzegorza Schetyny - który prezentował wcześniej wniosek o wotum nieufności dla rządu to: Panie marszałku, Wysoka Izbo. Horała stwierdził, że cechą charakteryzującą obecny rząd jest jego skuteczne służenie Polsce. Polityk PiS wyliczał, że rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził program Rodzina 500 Plus, obniżył wiek emerytalny, uszczelnił system podatkowy, powstrzymał napływ imigrantów do Polski, a także osiągnął rekordowo wysoki wzrost gospodarczy, istotny wzrost płac oraz najniższe od 1991 roku bezrobocie.
Pokazaliśmy, że można służyć Polakom - podkreślił Horała. Skąd więc atak na ten rząd? Z tej samej przyczyny - bo jest to rząd, który służy Polsce. To oczywiście nie spotka się z sympatią w Moskwie, Brukseli, Berlinie i gdziekolwiek indziej. Wszędzie tam woleliby mieć rząd, który służy ich interesom - mówił Horała. Od pałaców Kremla, po wille bossów mafii VAT-owskich, rozlega się jeden krzyk: ten rząd trzeba obalić, on nie służy naszym interesom. To prawda, on nie służy ich interesom, on służy interesom Polski - zaznaczył poseł PiS.
Rafał Trzaskowski: Pokazujecie w ten sposób środkowy palec, nie opozycji, tylko olbrzymiej większości społeczeństwa, która nas wybrała
Trzaskowski w czwartek w sejmowej debacie nad wotum nieufności dla rządu, zwrócił uwagę, że podczas debaty, ławy rządowe są puste, bo jest w nich tylko jeden minister. Pokazujecie w ten sposób środkowy palec, nie opozycji, tylko olbrzymiej większości społeczeństwa, która nas wybrała - powiedział Trzaskowski zwracając się do polityków PiS. Przekonywał, że PiS zatracił odrobinę słuchu społecznego, który posiadał. Jesteście gotowi słuchać tylko i wyłącznie samych siebie i to was zgubi - ocenił Trzaskowski.
Ten rząd powinien odejść za jedną rzecz - niszczenie niezawisłości polskiego sadownictwa i mówimy o tym od wielu miesięcy - powiedział poseł PO. Jak mówił, rząd PiS powinien odejść dlatego, że nastaje na wolność osobistą obywateli w wielu odsłonach.
Trzaskowski zaznaczył, że PiS reformując szkolnictwo zapewniał, że nie będzie chaosu, a to - jak stwierdził - jedno wielkie kłamstwo. Chcecie nam nawet rozkazywać, jak mamy robić zakupy i kiedy, zamiast się zatroszczyć o pracowników, chcecie nam ograniczyć wybór w sprawach fundamentalnych, bo oczywiście chce to robić osoba, która od lat sama osobiście zakupów nie robi - powiedział Trzaskowski.
Oskarżał PiS, że chce narzucić m.in. swoją wersję historii oraz narzucić nam to, kogo Polacy mają uważać za bohatera. Precz z pachołkami stanu wojennego, chyba, że to są wasi ludzie, ludzie, którzy są wam wierni, precz ze wszystkimi, którzy myślą w sposób nieprawomyślny, precz z bankierami, którzy się wysługują zachodniemu kapitałowi, chyba, że to jest wasz sztukmistrz. Ta wasza hipokryzja jest nie do wytrzymania - powiedział poseł PO.
Jak dodał, PiS chce uczyć moralności, likwidując wspomaganie in vitro, zakazując pigułki "dzień po", czy szykując się do zaostrzenia prawa aborcyjnego. Za publiczne pieniądze skazujecie nas na to, żebyśmy słuchali tej strasznej, tępej propagandy w telewizji publicznej - mówił poseł PO. Trzaskowski powiedział też, że PiS zabrał się teraz do "ustawiania wyborów", ponieważ eliminuje bezpartyjnych samorządowców, likwiduje JOW-y i upartyjnia komisje wyborcze.
Lubnauer: Kiedy PiS wreszcie wstanie z kolan przed Rydzykiem
Zgorszenie, powszechne zgorszenie budzi fatalny styl, jakim partia i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński traktują premier Beatę Szydło, upokarzając ją publicznie - oceniła Lubnauer w debacie nad wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Zapowiedziała, że Nowoczesna zagłosuje za wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu premier Szydło.
Według posłanki potwierdzają się najgorsze obawy, że rząd Zjednoczonej Prawicy nigdy nie był kierowany przez Szydło, ale zawsze był sterowany przez Kaczyńskiego. Tak też będzie z każdym kolejnym rządem PiS - podkreśliła. Zdaniem Lubnauer prezes PiS nie dotrzymał obietnic złożonych Polakom w kampanii wyborczej. Pan prezes wtedy ordynarnie Polaków okłamał. Nie daliście rady - wskazała.
Jak zauważyła, obóz rządzący obiecał obywatelom uczciwą politykę, a w zamian tego dostali niekompetentnych misiewiczów. Dodała, że PiS zapowiadało również wzrost gospodarczy, ale - jak oświadczyła - to nie może być sztuka dla sztuki. On musi czemuś służyć, on musi służyć wszystkim Polakom, nie waszej propagandzie- zaznaczyła Lubnauer. Szefowa Nowoczesnej zarzuciła także partii rządzącej, że nie szanuje ona ciężko pracujących Polaków. To nie PiS wypracował wzrost (gospodarczy), on jest Polaków, przez nich wypracowany, a prezes (Kaczyński) mówi, że dostatek pochodzi od państwa - wskazała Lubnauer.
Pytała również polityków ugrupowania rządzącego, gdzie jest sprawna i dobrze zorganizowana służba zdrowia, co najlepszego zrobili z edukacją, co z polską armią oraz co z zabezpieczeniem przyszłych emerytur. Lubnauer pytała, czy Zjednoczona Prawica naprawdę wierzy, że partyjna, dyspozycyjna prokuratura jest lepsza od apolitycznej i czy ambicją obozu rządzącego było wydłużenie procedur sądowych. Nie liczycie się w ogóle z duchem i literą prawa. Macie je za nic. Towarzyszy wam pogarda dla prawa. Ustawiacie sądy pod siebie - oceniła szefowa Nowoczesnej. Pytała także, kiedy PiS wreszcie wstanie z kolan przed Rydzykiem. Pozwólcie nam być znowu dumnymi z naszego państwa, przestańcie ośmieszać Polskę. Ten rząd musi odejść - jak najszybciej. Musimy zrzucić z siebie ten worek kamieni i iść do przodu. Nikt tak, jak wy nie podzielił Polaków - podkreśliła Lubnauer.
Prezes PSL: PiS wybrał drogę obłudy i pychy, a od pracy umył ręce
Nie odbieramy wam prawa do rządzenia, ale wy dzisiaj stchórzyliście przed rządzeniem - zwrócił się lider ludowców do polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił, PiS wybrał drogę obłudy i pychy, a od pracy umył ręce. Ta droga prowadzi do zguby - podkreślił. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, rząd Beaty Szydło zostawił Polaków z ich problemami. Zostawiliście seniorów, bo nie ma dla nich leków za darmo i nie ma leków za złotówkę. Seniorzy nie mogą kupić na zimę węgla, bo tona kosztuje tysiąc złotych - zaznaczył. Zwrócił też uwagę na niską - jego zdaniem - waloryzację rent i emerytur.
Zostawiliście rolników z problemem ASF, z problemem przymrozków; zwijacie całą polska wieś - ocenił Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem, rząd nie zajmuje się też szkołami, które, jak mówił nie są wyposażone w gabinety stomatologiczne. Przedsiębiorców nie zostawiliście; do nich dzień w dzień wysyłacie kontrolę, żeby nie mogli pracować, żeby nie mogli się normalnie rozwijać - podkreślił lider ludowców.
Według niego, wciąż nie rozwiązany jest problem frankowiczów oraz smogu. Dodał, że PiS odpowiada też za "brak dialogu społecznego" w Polsce. Mówicie o sobie: +jesteśmy silni, zwarci i gotowi+. Jesteście silni w gębie, zwarci przy +żłobie+ i gotowi do ucieczki przed problemami Polaków - oświadczył Kosiniak-Kamysz