Naszą latarnią będzie bezpieczna rodzina, godna praca, mieszkanie dla jak największej liczby osób. To cele społeczne, które można realizować, jeśli kwitnie gospodarka – tak prezentował swój rząd wczoraj po zaprzysiężeniu sam Morawiecki. Te wątki ma rozwinąć w dzisiejszym exposé. Jak wynika z naszych informacji, ma ono uspokoić elektorat PiS - przekonać ludzi, że zmiana na stanowisku premiera nie oznacza rewolucji w podejściu partii do prowadzenia polityki. Będzie więc dużo o zdrowiu, polityce senioralnej i wsi.
Od wczoraj premierem jest Mateusz Morawiecki, ale z całym składem ministrów z rządu Beaty Szydło. Ona sama jest teraz wicepremierem bez teki, a w rządzie pozostali jej najbliżsi współpracownicy, łącznie z szefową gabinetu politycznego Elżbietą Witek. Nowy-stary rząd ma rekordową liczbę ministrów bez własnych resortów: spośród 22 członków gabinetu aż pięciu nie ma teki.
Wczoraj po zaprzysiężeniu nowy premier wyraził chęć załagodzenia politycznych sporów. Będziemy się starali, by rząd Zjednoczonej Prawicy był rządem zjednoczonej Polski. Byśmy byli akceptowani i docenieni także przez tych, którzy na nas nie głosowali - powiedział. I to może się okazać najtrudniejszym wyzwaniem w jego kadencji.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama