Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podkreślił, że podczas swojej wizyty w Izraelu przeprowadził dużo rozmów na temat nowelizacji ustawy o IPN. - Chociaż ta kluczowa z premierem Benjaminem Netanjahu pominęła akurat ten wątek. Ale mamy za sobą 500 lat wspólnej historii, tragiczne doświadczenia II wojny światowej, strategiczny sojusz po 1989 r., wspólne interesy przede wszystkim w trójkącie Polska-Izrael-Stany Zjednoczone. Sprawa tej ustawy nie może nas trwale podzielić - powiedział w środę w TVP Info.
Zaznaczył, że likwidacja tej ustawy jest niemożliwa. - Wierzę, że nie tylko nasz rząd, ale każdy inny polski rząd będzie konsekwentnie bronił dobrego imienia Polski i narodu polskiego, natomiast rzeczywiście są przepisy, które budzą kontrowersje, nie tylko w Izraelu. Przecież prokurator generalny, czyli pan minister Zbigniew Ziobro w swojej opinii do Trybunału Konstytucyjnego wskazał na niekonstytucyjność jednego z kluczowych przepisów tej ustawy. Ona musi ulec korekcie w taki sposób, żebyśmy bronili polskiego imienia w sposób skuteczny - mówił wicepremier.
Mam wrażenie, że politycy izraelscy i autorytety społeczne, ludzie tacy jak dyrektor instytutu historycznego Yad Vashem gen. Avner Shalev powszechnie w Izraelu i na świecie szanowany, oni podchodzą do tych spraw dużo bardziej realistycznie. Wszyscy moi izraelscy rozmówcy, którzy poruszali ze mną temat ustawy podkreślali, że oni się w pełni zgadzają z polskim stanowiskiem, że jedynym narodem odpowiedzialnym za Holokaust są Niemcy. Kontrowersje dotyczyły tylko konkretnych przepisów naszej ustawy - zaakcentował Gowin.
Pytany o możliwą korektę ustawy o IPN podkreślił, że trzeba to zrobić nie tylko ze względu na stanowisko strony izraelskiej "czy szerzej środowisk żydowskich na całym świecie". - Trzeba ją poddać korekcie, skoro polski prokurator generalny zwraca uwagę w opinii do Trybunału Konstytucyjnego, że jeden z kluczowych przepisów tej ustawy, czyli przepis nakazujący polskiej prokuraturze ściganie za granicą sprawców tych kłamstw o polskiej współodpowiedzialności za Holokaust jest sprzeczny z polską konstytucją, bo nakłada na prokuratorów zadanie, które jest niewykonalne. Otóż właśnie my powinniśmy dbać o dobre polskie imię, piętnować tych, którzy fałszują historię, ale w sposób skuteczny - podkreślił wicepremier.
Moim zdaniem ta ustawa w obecnym kształcie nie realizuje polskiego interesu narodowego w sposób naprawdę skuteczny. My politycy jesteśmy odpowiedzialni za to, by dbać o konkretne polskie interesy - dodał.
Przepisy te wywołały krytykę m.in. ze strony Izraela i USA. 6 lutego prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną ustawę, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do TK. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy ustawy nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz, aby przeanalizował kwestię tzw. określoności przepisów prawa. Zmienione przepisy obowiązują od 1 marca.