- Niezawisłość Ukrainy, bezpieczeństwo Polski i całego regionu zależą w ogromnej mierze od relacji między Kijowem i Warszawą. Ostatnie napięcia pokazują, że nie wszyscy odrobili swoje lekcje z historii. Tylko pełna solidarność pomiędzy Ukrainą i Polską może uchronić nas w przyszłości przed powtórką z tragicznej historii - powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej, w której brał udział także prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
- Apeluję do władz obu krajów o nowe podejście do kwestii naszych relacji i pozytywne myślenie. Na konflikcie między nami zależeć może tylko naszym przeciwnikom albo politycznym głupcom - dodał.
W ostatnich dniach rozdźwięk dotyczący wydarzeń historycznych między Polską a Ukrainą uwypuklił się po raz kolejny, gdy obie strony zorganizowały dwie oddzielne uroczystości dotyczące upamiętnienia zbrodni wołyńskiej.
Strona ukraińska zorganizowała uroczystości poświęcone 75. rocznicy konfliktu ukraińsko-polskiego na Wołyniu w piątek, tuż przed obchodami 75. rocznicy zbrodni wołyńskiej, które strona polska zaplanowała w tym regionie w sobotę i niedzielę, 7 i 8 lipca. Nie doszło do spotkania głów państw.
Prezydent Andrzej Duda w niedzielę na cmentarzu w Ołyce na Wołyniu apelował do władz Ukrainy, by przywróciły możliwość ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Natomiast prezydent Ukrainy tego samego dnia w Sahryniu (woj. lubelskie) biorąc udział w uroczystości upamiętnienia kilkuset Ukraińców pomordowanych podczas akcji przeprowadzonej w 1944 roku przez polskie podziemie zbrojne mówił, że Kijów liczy na zmiany w nowelizacji ustawy o IPN w części, która dotyczy Ukraińców.