Bielan w środę w Radiu TOK FM był pytany o sprawę domniemanej propozycji korupcyjnej szefa KNF Marka Chrzanowskiego pod adresem Leszka Czarneckiego.

Zdaniem wicemarszałka Senatu do tej pory nie zostało w sposób wiarygodny wyjaśnione, dlaczego zawiadomienie o przestępstwie w tej sprawie zostało złożone dopiero 7 listopada, choć nagrana rozmowa Czarneckiego z Chrzanowskim miała miejsce 28 marca br. W jego opinii zarówno Czarnecki, jak i jego pełnomocnik Roman Giertych powinni "natychmiast poinformować prokuraturę, ponieważ wtedy po pierwsze można było szybciej usunąć pana Chrzanowskiego, a także szybciej zacząć wyjaśniać sprawę".

Reklama

Ja jednak ten wniosek łączę z publikacją "Dziennika Gazeta Prawna" z 31 października, która zapowiedziała wpisanie na tzw. listę ostrzeżeń KNF jednego z banków pana Czarneckiego, z uwagi na nieprawidłowości związane ze sprzedażą obligacji GetBack - powiedział Bielan. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT TUTAJ>>>

Pan Czarnecki dopiero jak się dowiedział o bardzo niekorzystnym raporcie KNF na temat jego banku, postanowił uderzyć - dodał.

We wtorek KNF wpisała na listę ostrzeżeń Idea Bank, ale nie w związku z działalnością bankową, tylko w związku z oferowaniem w przeszłości obligacji GetBack.

Bielan przyznał, że jeśli minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro wiedział o zawiadomieniu już 7 listopada, powinien był powiadomić od razu premiera. Ale nie zakładam, że tak było - zaznaczył Bielan. Zwrócił uwagę, że w tym przypadku były tylko dwa dni robocze, a "takich zawiadomień, podejrzewam, wpływają codziennie dziesiątki".

Można mieć też wątpliwości, dodał Bielan, "czy urzędnik, który takie pismo z zawiadomieniem otrzymuje, jest w stanie błyskawicznie ocenić jego wagę". Jestem w stanie sobie wyobrazić, że mógł nie docenić wagi tego pisma i nie przekazać zwierzchnikom, więc nie obwiniałbym tutaj pana ministra Ziobry - podkreślił wicemarszałek Senatu.

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

Szef rządu zlecił prokuraturze i służbom niezwłoczne zebranie informacji w tej sprawie. We wtorek wieczorem premier Mateusz Morawiecki spotkał się z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro oraz szefami służb - ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, szefem CBA Ernestem Bejdą oraz zastępcą szefa ABW Norbertem Lobą. Jak poinformowała PAP rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, rozmowy dotyczyły aktualnych działań służb ws. nagrań z udziałem b. szefa KNF Marka Chrzanowskiego; premier zobowiązał instytucje do współpracy w celu szybkiego wyjaśnienia sprawy.

Reklama

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek, że w godzinach porannych wydał polecenie wszczęcia śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa Komisji Nadzoru Finansowego.

Chrzanowski poinformował PAP, że złożył dymisję "z odpowiedzialności za sprawne funkcjonowanie nadzoru nad rynkiem finansowym i konieczność wnikliwego wyjaśnienia sprawy dla dobra państwa". Oświadczył też, że podjął kroki prawne "w związku z fałszywymi oskarżeniami" naruszającymi jego dobre imię i godzącymi w zaufanie publiczne dla kierowanego przeze niego urzędu.

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego w oświadczeniu stwierdził, iż odczytuje opisane w artykule "GW" działania Czarneckiego "jako próbę wywierania wpływu na Komisję Nadzoru Finansowego poprzez szantaż, o czym świadczy brak niezwłocznego powiadomienia prokuratury przez p. Czarneckiego w marcu br., do czego był zobowiązany w przypadku uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Przewodniczącego KNF".

Według "GW" z nagrania, którego stenogram Czarnecki - właściciel Getin Noble Bank i Idea Bank - przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

W zamian bankier miałby zatrudnić prawnika wskazanego przez Chrzanowskiego, którego sugerowane wynagrodzenie – "powiązane z wynikiem banku" – miałoby wynosić 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł.