Poinformował o tym w środę rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury Krzysztof Bukowiecki.
Przedstawione członkom byłego kierownictwa spółki zarzuty dotyczą wyrządzenia szkody majątkowej w mieniu spółki PKN Orlen w związku z organizacją i nieprawidłowym rozliczeniem jednego z eventów organizowanych na zlecenie koncernu paliwowego. Chodzi o rozliczenia za kwoty należne za bilety zorganizowanego na Stadionie Narodowym festiwalu motoryzacyjnego Verva Street Racing z 2014 roku. Wysokość szkody ujęta w zarzutach przedstawionych podejrzanym przekracza 3,4 mln zł.
Bukowiecki poinformował, że wszyscy podejrzani usłyszeli zarzuty niegospodarności w wielkich rozmiarach. Dodatkowo prokurator zarzucił b. prezesowi PKN Orlen Jackowi K., że nie dopełnił ciążących na nim obowiązków, w tym nie podjął właściwych działań, nie wdrożył odpowiednich rozwiązań formalnych i organizacyjnych, nie monitorował i nie kontrolował właściwego rozliczania poszczególnych usług, w tym eventowo-sponsoringowych realizowanych przez firmy zewnętrzne.
Wszystkim grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
- Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzuconego przestępstwa. Złożyli wyjaśnienia, odpowiadali na pytania prokuratora – dodał prok. Bukowiecki.
Obecnie trwa przesłuchanie trzeciego z podejrzanych dyrektora – Leszka K. Po jego zakończeniu prokuratorzy zdecydują o środkach zapobiegawczych wobec podejrzanych.
Zatrzymano trzy osoby z kierownictwa PKN Orlen
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego prezesa PKN Orlen Jacka K. i dwóch byłych dyrektorów koncernu pod zarzutem wyrządzenia spółce szkody wielkich rozmiarów - poinformowały we wtorek CBA oraz prokuratura.
O potencjalnych zarzutach korupcyjnych pisał na Twitterze zastępca ministra koordynatora służb specjalnych, sekretarz stanu Maciej Wąsik.
Magazyn Śledczy Anity Gargas już wczoraj donosił, że były szef PKN Orlen jest podejrzewany o doprowadzenie do 3,3 mln zł szkody majątkowej przy rozliczaniu imprezy Verva Street Racing - Dakar na Stadionie Narodowym. Jacek K. i dyrektorzy mieli to uczynić "poprzez zapłatę wszystkich faktur, mimo że były zawyżane i mimo braku potrąceń ze sprzedaży biletów" - podkreślono na Twitterze.
Brodowski potwierdził we wtorek zatrzymanie trzech mężczyzn przez agentów gdańskiej delegatury CBA na zlecenie łódzkiej prokuratury regionalnej. Podał, że w Warszawie i pod Warszawą zatrzymano b. prezesa PKN Orlen i dwóch b. dyrektorów w spółce; przeprowadzono z nimi czynności i przeszukania kilku miejsc. Podał, że "śledztwo wynikające z wcześniejszej kontroli Biura dotyczy przestępstwa niegospodarności wielkich rozmiarów - PKN Orlen miał stracić wiele milionów złotych", jednak nie sprecyzował o jakie kwoty i działania b. prezesa chodzi.
Również Prokuratura Krajowa informując o zatrzymaniu przez CBA, Jacka K. i dwóch b. dyrektorów, nie podała szczegółów zarzutów. "Po przeprowadzeniu czynności procesowych z udziałem podejrzanych, prokurator podejmie decyzję o zastosowaniu wobec nich środków zapobiegawczych" - poinformowała prokuratura w komunikacie przekazanym PAP.
Dział prasowy PK podkreślił, że chodzi o byłe kierownictwo PKN Orlen, a nie osoby obecnie sprawujące funkcje.
Według PK, zatrzymania to efekt wielowątkowego śledztwa dotyczącego przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu oraz przestępstw karno-skarbowych, prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi. "Postępowanie zostało zainicjowane działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego, w tym przeprowadzoną w okresie od 17 stycznia do 28 grudnia 2017 r. kontrolą procedur podejmowania i realizacji decyzji dotyczących rozporządzania mieniem, w zakresie umów na wybrane usługi zlecane przez Polski Koncern Naftowy Orlen SA" - poinformowała Prokuratura Krajowa.
Jacek K. był szefem PKN Orlen od 2008 do 2015 r.
Koncern w związku z zatrzymaniem byłego prezesa zapewnił, że spółka współpracuje z organami ścigania w celu wyjaśnienia spraw objętych postępowaniem. "Informujemy, że PKN Orlen współpracuje z właściwymi organami w celu całkowitego wyjaśnienia spraw związanych z działalnością byłego prezesa, odwołanego w grudniu 2015 r." - oświadczył koncern. "Dążymy do jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji" - podkreślił jednocześnie PKN Orlen.