W połowie lutego Trzaskowski podpisał tzw. deklarację LGBT+. Dokument zakłada działania w takich obszarach, jak: bezpieczeństwo, edukacja, kultura i sport, administracja, a także praca. W dziedzinie edukacji w deklaracji zapowiedziano m.in. wprowadzenie edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole, uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej, zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Reklama

Dworczyk w niedzielę w TVP Info był pytany, czy po podpisaniu tej deklaracji czeka nas wojna ideologiczna. Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnej rewolucji, żadnej wojny ideologicznej, chciałaby ją rozpętać opozycja, ale tak naprawdę jedyne co ma do zaoferowania to właśnie jakaś rewolucja obyczajowa - odparł polityk. My, jako Prawo i Sprawiedliwość mówimy: absolutnie nie zgadzamy się na to, aby atakować polską rodzinę, polskie dzieci i wykorzystamy te instrumenty, którymi dysponuje państwo, Ministerstwo Edukacji Narodowej, żeby do tego nie dopuścić - dodał.

Jak tłumaczył podstawowym zadaniem państwa jest ochrona dzieci, wolność rodziców do wychowywania swoich dzieci w rodzinach. I my o to zadbamy - deklarował. Dopytywany, czy mamy tutaj próbę narzucenia pewnej ideologii pod pretekstem tolerancji odpowiedział, że trudno to inaczej zinterpretować. To jest bardzo cyniczna próba i taka napełniona hipokryzją mówienia o tolerancji, o wolności, a de facto narzucania pewnej ideologii polskim rodzinom, obywatelom, a przy okazji próba wykluczenia wszystkich tych z debaty publicznej, którzy myślą inaczej, którzy uważają, że podstawową komórką społeczną jest rodzina - powiedział Dworczyk.

W jego opinii to kolejny dowód na to, że opozycja nie ma żadnego programu, żadnej oferty dla Polaków i polskich rodzin, dlatego próbuje rozpętać wojnę ideologiczną. Dworczyk oświadczył ponadto, że Trzaskowski powinien się wycofać z tej deklaracji. Mam nadzieję, że to uczyni. Mówię to z punktu widzenia też rodzica, który ma dzieci w warszawskich szkołach - mówił szef KPRM.

Jak dodał, Trzaskowski próbuje wprowadzić pewne standardy nie pytając rodziców o zdanie. W związku z tym, gdzie tutaj jest wolność, gdzie tu jest tolerancja. To jest siłowa próba narzucenia pewnej ideologii polskim rodzinom, polskim uczniom - stwierdził Dworczyk. My podkreślamy: tolerancja tak; tolerancja w Polsce była, jest i absolutnie będzie - mówił. Dworczyk nawiązał jednocześnie do wcześniejszych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który wskazywał, że czym innym jest tolerancja, a czym innym jest afirmacja.

Podczas sobotniej konwencji PiS w Jasionce pod Rzeszowem Kaczyński podkreślał znaczenie rodziny. Ale jeśli stawiamy na rodzinę, to musimy zwrócić uwagę na to, że mamy tutaj także wielki kłopot, wielką trudność, wielkie zagrożenie - tym zagrożeniem jest atak na rodzinę i to atak przeprowadzony w sposób najgorszy z możliwych, bo jest to w istocie atak na dzieci - mówił.

PiS jest za tolerancją, jest tolerancyjne. Tolerancja to zgoda na odmienność w różnych dziedzinach i szacunek dla tej odmienności. I ta zgoda i ten szacunek jest, także z naszej strony, to jest oczywiste. Polska jako jedna z pierwszych w Europie zniosła karalność za pewne odmienności (...) Tolerancja - tak, być musi (...), ale nie można mylić tolerancji i afirmacji - podkreślał Kaczyński.

Reklama