Od tego sukcesu już nie uciekniemy - powiedział jeden z liderów Konfederacji, poseł Jakub Kulesza (KORWiN) podczas wieczoru wyborczego w Warszawie. Nasz sukces widać po naszych znajomych, po naszych rodzinach i przyjaciołach, na ulicach, podczas spotkań z Polakami. W sondaże możemy nie wierzyć, ale my to widzimy w Polsce, widzimy, że społeczeństwo uwierzyło w realizację idei prawicowej (...) idei narodowej - podkreślił Kulesza.
Poprosił wszystkich działaczy i sympatyków Konfederacji, żeby "dzisiaj świętowali", ale - jak dodał - "od jutra wzięli się do jeszcze cięższej pracy o zmiany w Polsce, które nastąpią już tej jesieni (po wyborach parlamentarnych)". Kulesza ostrzegał przed wyzwaniem, z którym Konfederacji - jego zdaniem - "przyjdzie się zmierzyć", kiedy "po osiągnięciu sukcesu, będziemy atakowani na wszystkich frontach, także od wewnątrz, i na to musimy się wszyscy przygotować".
Prezes Partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke powiedział, że "trudno mówić o sukcesie", kiedy - według sondaży - na Konfederację głosowało mniej wyborców niż na Partię Wiosna. Tłumaczył to m.in. sposobem przedstawiania Konfederacji w mediach, w tym w TVP. Walczyliśmy przeciwko dwóm największym telewizjom, (...) walczyliśmy tylko dzięki internetowi i biorąc to pod uwagę, to jest ogromny sukces - podkreślił.
Przy Okrągłym Stole zapadła decyzja, że prawica nigdy nie dojdzie do władzy, i pachołki generała (Czesława) Kiszczaka, bardzo starannie dotrzymują umowy Okrągłego Stołu. Mam nadzieję, że nastąpił przełom - powiedział Korwin-Mikke.
Prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki ocenił, że Konfederacja osiągnęła sukces "wbrew zmasowanej propagandzie medialnej i oszczerstwom, wbrew tym, którzy dzisiaj klęczą przed Berlinem, czy to przed Waszyngtonem, czy Tel Awiwem". Wyrosła propolska siła, którą już teraz poparło ponad 800 tysięcy Polaków - podkreślił.
Według Winnickiego, "oszczerstw i ataków" na Konfederację można spodziewać się więcej, gdyż - jak przekonywał - "do końca maja, z tych 800 tysięcy Polaków zrobi się milion Polaków, a do jesieni 2-3 miliony". Winnicki podkreślił, że Konfederacja dostrzega "nijakość i obłość rządzących". Widzimy, jak Koalicja Europejska idzie z nimi ramię w ramię. To na nas spoczywa obowiązek zatrzymania tej fali i obrony suwerenności narodowej i kulturowej - przekonywał.
Odnosząc się do Partii Wiosna, która w sondażu zdobyła trzecie miejsce, Winnicki oświadczył: Trzeba zaorać Wiosnę, żeby Polska rozkwitła jesienią. A jeżeli nie daj Boże, ci profanatorzy, dewianci, dostali się jakimś cudem do Sejmu, to i my będziemy w tym Sejmie, i my im wytłumaczymy ręcznie, że tego, co w Gdańsku zrobili, nie wolno powtarzać w polskiej przestrzeni publicznej - zagroził. W sobotę ulicami Gdańska przeszedł V Trójmiejski Marsz Równości, zorganizowany przez środowisko LGBT pod hasłem "Miłość może tylko łączyć".
Liderka Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek zwróciła uwagę, że jeżeli Konfederacja jesienią powtórzy swój wynik wyborów do PE, to będzie miała kilkunastu posłów, którzy - zadeklarowała - "będą pilnowali postulatów konserwatywnych, prawicowych i pro-life".
Reżyser i założyciel Stowarzyszenia "Pobudka" Grzegorz Braun poinformował, że Konfederacja liczy na współpracę m.in. ze Zjednoczoną Prawicą i Kukiz'15. "To nie jest szyderstwo, naprawdę na to liczymy. Ponieważ Konfederacja nie jest projektem egoistów, nie jest to projekt zamknięty, jest otwarty, co prawda nie na przestrzał. Zapraszamy wszystkich narodowców, wolnościowców, polskich patriotów" - oświadczył Braun.