Liderzy trzech ugrupowań: SLD, Wiosny i Lewicy Razem - Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń oraz Adrian Zandberg - potwierdzili w piątek zamiar budowy bloku (pod szyldem "Lewica") przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. W sobotę ma zostać powołany sztab wyborczy Lewicy, a w kolejnych dniach - odsłaniane filary programu formacji.
Przed posiedzeniem zarządu Czarzasty zapowiedział, że zajmie się on sprawozdaniem z tego, "co się zdarzyło, co się zdarzy", oddelegowaniem ludzi z Sojuszu do wspólnego sztabu wyborczego, do zespołu programowego, który będzie się składał z wielu partii.
Przyznał też, że przed nim szereg spotkań. - Na godz. 15 jestem umówiony na Radę Naczelną PPS-u, na poniedziałek - Kongres Świeckości, we wtorek Unia Pracy, środa - Inicjatywa Feministyczna, Marta Lempart - czwartek - wyliczał Czarzasty. - Lewica się jednoczy i staje do walki z PiS-em - podkreślił.
Pytany, w jakiej formule wystartują partie lewicowe - koalicji wyborczej czy komitetu wyborczego - odpowiedział, że w takiej, jaka zostanie ustalona. - Jak partia jest wodzowska, to ludzie przychodzą i się dowiadują, w jakiej formule będą startowali, a jak ruch jest wielki, to w tym momencie trzeba wszystkich zaprosić do tego ruchu. Potem ze wszystkimi pogadać i podjąć decyzję - dodał szef Sojuszu.
Zapytany, czy znajdzie się miejsce na listach dla byłego sekretarza generalnego SLD Marka Dyducha, powiedział, że "znajdzie się miejsce dla wszystkich mądrych". - Dla wszystkich, którzy tworzyli Polskę, dawali Polsce konstytucję, uczestniczyli w transformacji, wprowadzili Polskę do Unii Europejskiej. Na listach lewicy, która jest otwarta, miejsce się znajdzie - zapowiedział Czarzasty.