Pierwszy Marsz Równości przeszedł w sobotę po południu ulicami Białegostoku. Kilka razy próbowano zakłócić marsz. Policja poinformowała też, że zatrzymano dwadzieścia osób.
Na marszu dochodziło do utarczek słownych między jego uczestnikami a kontrmanifestantami ze środowisk kibiców. Kibice próbowali zablokować marsz, policja musiała użyć gazu. W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami.

Reklama

Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski odniósł się do incydentów z białostockiego Marszu Równości w rozmowie z TVN24: Tego typu marsze, wywoływane przez środowiska próbujące forsować niestandardowe zachowania seksualne, budzą ogromny opór (...) na Podlasiu, ale także w innych częściach Polski.

W TOK FM Biedroń był pytany czy w związku z tym co powiedział Piontkowski środowiska LGBT nie powinny już organizować swoich imprez?

Dla mnie to jest osobiście bardzo trudne. Jestem gejem i działam w życiu publicznym. Jeżeli minister w taki sposób podsyca nienawiść, to ja boję się najgorszego. Sytuacja osób homoseksualnych w Polsce jest bardzo trudno. Jesteśmy jednym z najbardziej homofobicznych krajów. Osoby LGBT czują strach – opowiedział lider Wiosny.

W reakcji na zajścia podczas "Marszu Równości" w Białymstoku, w niedzielę liderzy partii: Lewicy Razem Adrian Zandberg, SLD Włodzimierz Czarzasty oraz Wiosny Robert Biedroń, zaprosili na "Marsz przeciwko przemocy", który zorganizują w najbliższą sobotę w Białymstoku.

Reklama

Biedroń: lista lewicy pod szyldem SLD - trudna do zrealizowania

Zdaniem lidera Wiosny Roberta Biedronia wystawienie kandydatów lewicy pod szyldem SLD zamiast na liście koalicyjnej będzie trudne do zrealizowania. Formułą, która daje największą nadzieję na partnerskie traktowanie, jest lista koalicyjna - podkreślił w poniedziałek.

Liderzy trzech ugrupowań: SLD, Wiosny i Lewicy Razem Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń oraz Adrian Zandberg potwierdzili w ubiegły piątek zamiar budowy bloku (pod szyldem "Lewica") przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. Od poniedziałku mają zacząć się spotkania struktur SLD, Wiosny i Lewicy Razem ws. planu działalności w poszczególnych województwach.

Biedroń pytany w TOK FM, czy możliwe jest, aby Wiosna i Razem przedstawiły swoich kandydatów na listach SLD odparł, że jest to "trudne z kilku względów". Po pierwsze dlatego, że Partia Razem - z tego co mi wiadomo - podjęła uchwałę, że nie będzie wchodziła na listy innych partii, że możliwa jest tylko koalicja, a w Wiośnie też byłoby to trudne ze względu na naszą tożsamość i przywiązanie do naszego ruchu - mówił.

Lider Wiosny przekonywał, że "najbardziej przyjazną, otwartą, dającą nadzieję na partnerskie traktowanie jest lista koalicyjna".

W rozmowie padło też pytanie, czy Biedroń wystartuje w wyborach parlamentarnych. Przed wyborami do PE polityk mówił o tym, że zrezygnuje z mandatu europosła, by poprowadzić swoje ugrupowanie do wyborów parlamentarnych. Też się nad tym zastanawiam - odparł Biedroń. Jak podkreślił, sytuacja Wiosny jest całkiem inna niż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Tworzymy koalicję lewicową i muszę być bardzo ostrożny, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji personalnych i będę tego unikał - powiedział.