Zdaniem Leszczyny osoby biorące udział w Marszu Równości "nie mają prawa obrażać niczyich uczuć religijnych i absolutnie niedopuszczalne są wszelkiego rodzaju happeningi, które moje uczucia też obrażają".
Dodała, że odnosi się do tego, bo "jest z Częstochowy".
Stwierdziła, że tęcza wokół korony Matki Boskiej Jasnogórskiej nie obraża jednak niczyich uczuć.
- Pobożny katolik zaczyna dzień od modlitwy, która potocznie nazywa się: "godzinki". To jest hymn do Matki Boskiej. Zacytuję dwa zdania: "witaj Arko Przymierza, Tronie Salomona, Tęczo Wszechmocną ręką z pięknych farb złożona. Tyś krzak Mojżeszów boskim ogniem gorejąca" - powiedziała w PolsatNews Leszczyna.
Kamil Bortniczuk (Porozumienie) uznał, że posłanka PO "pisze teologię na nowo". - Proszę to skonsultować ze swoim proboszczem - stwierdził.
- Nie ma prawa do happeningów obrażających moje uczucia, ale tęcza wokół akurat twarzy Matki Boskiej Częstochowskiej, jeśli nie była kolportowana w miejscach, gdzie absolutnie nie powinna, nie obraża niczyich uczuć religijnych - stwierdziła Leszczyna.
Poradziła, aby poseł Porozumienia "raz o godzinie 6:00 rano zmówił +godzinki+".
W sobotę w Płocku przeszedł po raz pierwszy Marsz Równości, zorganizowany przez środowiska LGBT. Na trasie przemarszu odbyło się kilka zgromadzeń jego przeciwników. Policja podkreśla, że marsz i pozostałe zgromadzenia "przebiegały bardzo spokojnie".
Pod koniec kwietnia wokół płockiego kościoła św. Dominika m.in. na koszach na śmieci i na przenośnej toalecie, zostały naklejone plakaty i nalepki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone zostały aureolami w barwach tęczy.
W związku z tą sprawą zatrzymana została 51-letnia Elżbieta Podleśna. Kobieta złożyła zażalenie na zatrzymanie przez policję.
Na początku lipca Sąd Rejonowy w Płocku uznał zatrzymanie za niezasadne, ale legalne.