W wykazie zespołów parlamentarnych IX kadencji brak jest zespołu ds. reparacji wojennych. Zespół taki działał w Sejmie poprzedniej kadencji, a na jego czele stał poseł Mularczyk. Zadaniem zespołu było opracowanie raportu dotyczącego strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej. W połowie roku Mularczyk podsumowywał prace swoje zespołu. Mówił wówczas PAP, że raport ws. strat wojennych Polski będzie gotowy na 1 września, a wysokość strat została oszacowana na ponad 850 mld dolarów.
Mularczyk pytany przez PAP, czy w tej obecnej kadencji Sejmu będzie działał parlamentarny zespół ds. reparacji wojennych, odparł, że zespół "jeszcze nie został powołany". Jesteśmy przed decyzją, co do zakresu i obszaru, w jakim (praca) będzie kontynuowana. Na chwilę obecną jeszcze zespół nie jest powołany, natomiast sprawa reparacji będzie w tej kadencji prowadzona czy realizowana - zapewnił.
Dopytywany, czy zatem decyzja polityczna ws. ponownego powołania zespołu już zapadła i wznowienie prac jest tylko kwestią czasu odparł, że nie chciałby teraz tego deklarować.Sprawa reparacji wojennych będzie w tej kadencji kontynuowana i prowadzona, natomiast jest kwestią otwartą, czy to będzie w parlamencie i na jakim szczeblu w parlamencie - powiedział Mularczyk.
Przekazał, że raport ws. strat wojennych Polski "jest w zasadzie gotowy". Natomiast jesteśmy na etapie dosyć żmudnego tłumaczenia tego raportu na języki obce, to jeszcze troszeczkę potrwa, bo publikacja musi się wiązać nie tylko z publikacją w języku polskim, ale też w językach obcych - podkreślił poseł.
Dodał, że tłumaczenie zajmuje dużo czasu ze względu na skomplikowaną tematykę i słownictwo w raporcie. Raport - jak poinformował - będzie przetłumaczony na języki: angielski i niemiecki. Zaznaczył, że trwają jeszcze ostatnie poprawki w polskiej wersji raportu. W dużej mierze raport jest zakończony, ale (jeszcze go) finalizujemy - stwierdził Mularczyk.
Na pytanie, kiedy raport zostanie przedstawiony odparł jedynie, że nastąpi to wtedy, kiedy będzie już gotowy cały raport oraz tłumaczenia. Trudno publikować go tyko w języku polskim w sytuacji, gdy ten raport wywoła dyskusję na świecie - powiedział Mularczyk.
Pytany, czy w PiS jest jakaś koncepcja, kiedy raport mógłby zostać opublikowany odparł, że nie chce składać takich deklaracji. To jest uzależnione od ukończenia raportu i od decyzji politycznej o charakterze i miejscu publikacji - zaznaczył Mularczyk.
Parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej powstał pod koniec września 2017 r. z inicjatywy PiS.
Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych - o którą wnioskował Mularczyk - zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu jest nieuzasadnione. Polskie władze wielokrotnie w ostatnim czasie zapowiadały, że będą się domagać od Niemiec reparacji wojennych, gdyż, jak wyjaśniano, sprawa ta nie została po II wojnie światowej w należyty sposób załatwiona.
Niemiecki rząd stoi na stanowisku, że z punktu widzenia Berlina sprawa reparacji jest zamknięta.