- Jeden tylko członek komisji, a jednak... Jednak wcześniej zawarte za kulisami umowy nie wytrzymały próby czasu, i oto dzisiaj większość, złożona rzecz jasna z posłów PiS i "przystawek" PiS-u, dokonała tej dobrej zmiany w składzie prezydium - oświadczył Braun, przypominając przy okazji, że "ma zaszczyt zasiadać" w tej komisji.
Podczas konferencji prasowej w Sejmie przekonywał, że "niedobrą rzeczą" było zasiadać w komisji, która zajmuje się m.in. "pierwszoplanową" dla Konfederacji sprawą bezpieczeństwa życia ludzkiego. - Niedobrze byłoby procedować w tej sprawie pod przewodem osoby, która ma bardzo radykalnie niecywilizowany, antyludzki pogląd i stosunek do tych spraw - podkreślił.
Odnosząc się do przypisywania Konfederacji przez niektórych polityków "walnej zasługi" w tej sprawie, Braun powiedział: Nie będziemy dementować. Owszem, bierzemy tę zasługę na siebie.
Poseł Konfederacji Michał Urbaniak zwrócił uwagę na "konflikt cywilizacyjny - w Sejmie i często poza Sejmem". - Lewica stoi na gruncie antycywilizacji jako cywilizacji śmierci. Często mówią o aborcji jak o naturalnym prawie człowieka. A wiemy, że nie jest to prawo człowieka - jest to zwykłe morderstwo - przekonywał Urbaniak. Podkreślił, że Biejat, jako "jawnie proaborcyjna", nie powinna kierować komisją rodziny.
Poseł Artur Dziambor (Konfederacja) podkreślił, że od 7 miesięcy jest ojcem "cudownych dwóch bliźniaków", a bicie ich serc usłyszał wraz z małżonką, gdy była w ósmym tygodniu ciąży. Zwrócił uwagę, że Biejat "wywodzi się z ekipy, która uważa, że do dwunastego tygodnia to coś można usunąć". - Ta pani, gdyby była wybitnym samorządowcem, mogłaby być przewodniczącą komisji samorządu terytorialnego, natomiast absolutnie nigdy w życiu nie powinna dostąpić zaszczytu bycia przewodniczącą komisji, która zajmuje się rodziną - oświadczył Dziambor.
Witold Stoch, który był kandydatem Konfederacji w jesiennych wyborach parlamentarnych, ocenił też następczynię Biejat - Urszulę Rusecką (PiS). Przypomniał, że Rusecka pełniła tę funkcję pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu i - jak mówił - "ma także zasługi w blokowaniu ustawy antyaborcyjnej". - A więc nasze zaufanie do nowej przewodniczącej jest bardzo niewielkie - dodał.
Stoch stwierdził także, że skoro PiS odwołało już Biejat, to może powinno teraz "pochylić się" nad złożonym już wnioskiem Konfederacji o odwołanie z funkcji wicemarszałka Sejmu lidera SLD Włodzimierza Czarzastego. Przekonywał, że byłoby to działanie "porządkujące", po którym Lewica, według niego "często promująca postulaty komunistyczne i chwaląca Armię Czerwona za wyzwolenie Polski", nie miałaby wpływu na prace Sejmu.