W Świdnicy (woj. dolnośląskie) w sobotę trwa konwencja wyborcza Roberta Biedronia poświęcona obronności, polityce bezpieczeństwa i kwestiom międzynarodowym. Gdy myślimy o bezpieczeństwie państwa przed oczami stają nam zwykle sojusze militarne, armia i służby. Ale to nie wszystko (…) polityka zagraniczna zaczyna się w domu, bo bezpieczeństwo to przede wszystkim sprawne państwo, to przestrzegane prawo i działające instytucje demokratyczne, to transparentność w polityce, a nie jak jest dzisiaj: chaos, łamanie konstytucji i tuszowanie ciemnych interesów partyjnych – mówił Biedroń.

Reklama

Podkreślił, że bezpieczeństwo to także solidarność społeczeństwa i wszystkich sił politycznych. To troska o dobro wspólne, troska o wszystkich obywateli i obywatelki bez względu na to, kim są i na jakie partie głosują - wskazał. Jak mówił, bezpieczeństwo to także sprawnie działające szkoły, szpitale i dbałość o środowisko. Bezpieczeństwo to nie wzniecanie konfliktów, dzielenie nas na lepszych i gorszych, czy zapaść w usługach publicznych - powiedział kandydat Lewicy.

Dodał, że bezpieczeństwo to także sprawna, dobrze wyposażona armia, konsekwentnie realizowana strategia obronna i dobrze działające służby. Państwo silne jest siłą tych instytucji. To fundament bezpieczeństwa każdego demokratycznego kraju – podkreślił.

Po pięciu latach rządów PiS widzimy przede wszystkim chaos w wielu dziedzinach. Z obawą patrzymy na zniszczony wymiar sprawiedliwości, upolitycznione służby i prokuraturę, na rząd, który rozpoczyna kolejne konflikty z kolejnymi grupami społecznymi, patrzymy także na bezradną dyplomację i bezsensowne kłótnie z naszymi przyjaciółmi w UE – mówił Biedroń.

Jego zdaniem, od pięciu lat rząd robi wszystko, żeby osłabić nasze wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo. Prezydent Andrzej Duda, jeśli akurat sam nie przykłada do tego wszystkiego ręki, to zadowala się rolą biernego obserwatora destrukcji naszego życia publicznego – ocenił Biedroń.