Biedroń wystąpił z Cioskiem - b. doradcą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i b. ambasadorem RP w Moskwie - na wspólnej konferencji prasowej w Warszawie, zorganizowanej przed Pałacem Prezydenckim.

Reklama

Kandydat Lewicy na prezydenta mówił, że Ciosek to człowiek niezwykle ważny dla niego i dla wszystkich ludzi, którzy "szukają pokoju, łączą Wschód z Zachodem, budują mosty pomiędzy krajami".

- To dla mnie naprawdę ogromny zaszczyt, że mogę przedstawić w gronie moich doradców osobę wybitną, która w tym miejscu spędziła wiele lat swojego życia doradzając, jako główny doradca ds. międzynarodowych i polityki wschodniej, najlepszemu prezydentowi III RP, prezydentowi dwóch kadencji, Aleksandrowi Kwaśniewskiemu - powiedział Biedroń.

Jak mówił, Ciosek to "b. ambasador, ekonomista, poseł wielu kadencji, ale przede wszystkim wybitny mąż stanu". - I chciałbym powiedzieć, że będzie moim doradcą ds. polityki międzynarodowej - oświadczył Kandydat Lewicy na prezydenta.

Ciosek mówił, że w czasach gdy był doradcą prezydenta Kwaśniewskiego, Polska miała "wokół siebie przyjaciół wszędzie, na Zachodzie, na Wschodzie, na Południu". - Dzisiaj, jak spojrzeć na mapę Europy - ta przyjaźń gdzieś przepadła, zginęła. Trzeba do tego wrócić - dodał.

Podkreślił, że - jak uczy doświadczenie historyczne - taki kraj, jak Polska, leżący między dwoma potęgami, "powinien krzewić przyjazne relacje, współpracę dobrosąsiedzką, przyjaźń, a nie wrogość". To - dodał - "kwestia przeżycia nas jako narodu".

- Prezydentura może się do tego przyczynić. Życzę panu Robertowi Biedroniowi, żeby mu się to udało, żebyśmy wrócili do tych czasów, gdzie nie musimy tylko i wyłącznie zbroić się przeciwko naszym sąsiadom, a dobrze z nimi poukładali sobie relacje i byśmy się mogli skoncentrować na działaniu, poprawie bytu naszych obywateli. Wierzę, że pan Biedroń będzie kontynuował to dzieło - powiedział Ciosek.