"Zorganizujemy manifestację, i to taką porządną" - zapowiadał na antenie swojego radia ojciec Rydzyk. Grzmiał, że to skandal, że rząd podnosi rękę na stację. Mówiąc to, miał na myśli zapowiedź Ministerstwa Rolnictwa, które chce sprawdzić, czy fundacja Tadeusza Rydzyka słusznie dostała 15 milionów złotych unijnych dotacji na poszukiwanie wód geotermalnych w okolicach Torunia.

Reklama

Szef rządu na zapowiedzi ojca Rydzyka reaguje spokojnie. Twierdzi, że nie zna szczegółów sprawy i wcale nie ma obsesji na punkcie stacji redemptorysty. Zapewnił, że sprawdzana będzie decyzja o przyznaniu pieniędzy, a nie działalność samego szefa Radia Maryja.

Ale ojciec Rydzyk nie ma wątpliwości, że to brutalny atak na niego samego. "Spełniają się wszystkie groźby pana Tuska, który kiedyś obrażał, kłamał, wykorzystywał mój wizerunek kapłana katolickiego, Polaka, w sposób fałszywy, kłamliwy w czasie wyborów. Nigdy nie przeprosił. Później chciał przyjść do radia jeszcze. To była jedna wielka gra, i to taka gra negatywna" - oskarżał premiera Rydzyk na antenie swojej stacji.