Trybunał Konstytucyjny uratował Samoobronę. Nie będzie badał, czy weksle ograniczają swobodę posłów, bo sprawa dotyczy Sejmu poprzedniej kadencji. Gdyby stwierdził inaczej, Samoobronie groziłaby delegalizacja. Marek Jurek, który skierował tę sprawę do Trybunału, jest oburzony.

Reklama

"Mamy nową kadencję, weksle utraciły moc"

"System wekslowy, w którym boss partyjny wybiera sobie działaczy partyjnych, a następnie po groźbą wywłaszczenia egzekwuje od nich dyspozycyjność, to cichy koniec demokracji parlamentarnej" - twierdzi Jurek, były marszałek Sejmu i były poseł PiS. Skierował sprawę weksli do Trybunału Konstytucyjnego, bo uważa, że podpisywane przed wyborami zobowiązania nie pozwalały politykom Samoobrony na przykład porzucać swojej partii. Za taką zdradę groziło kilkaset tysięcy złotych kary. Andrzej Lepper otwarcie zapowiadał, że Samoobrona bezlitośnie będzie ściągać należności.

Ale dziś Lepper bagatelizuje sprawę. "Mamy nową kadencję, więc weksle utraciły moc prawną w ogóle" - tłumaczy. Jego zdaniem podpisywane zobowiązania nie ograniczaly swobody posłów i senatorów Samoobrony. "Każdy, kto podpisywał weksle był osobą dorosłą. Chciał być posłem, to nic mu nie przeszkadzało. Dopiero, gdy zostali posłami to zaczęło niektórym przeszkadzać" - dodaje.

Reklama

"Zarzuty z palca wyssane"

Lepper wykorzystał też okazję do skomentowania zarzutów, jakie usłyszał w sprawie seksafery. Śledczy podejrzewają go o molestowanie dwóch działaczek Samoobrony. "W sądzie okaże się, że te zarzuty są wyssane z palca. Prokurator może sobie z nich zupy nagotować i zobaczyć, jaka jest smaczna" - komentował w TVN24. "Bo jeśli w lipcu prokurator wysłał do Sejmu pismo, w którym stwierdził że nie ma podstaw do postawienia mi zarzutów, to pytam co się od tego czasu zmieniło" - dodaje.

Szef Samoobrony nie ukrywa, że cieszy się z wyroku Trybunału, opisanego przez dzisiejszy DZIENNIK. Marek Jurek za to ma nadzieję, że nowy marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski z PO, znów skieruje sprawę weksli do Trybunału Konstytucyjnego. "Powinien to zrobić, bo chodzi o obronę demokracji" - tłumaczy Jurek. Podobnie twierdzi wicemarszałek Sejmu, Jerzy Szmajdziński z LiD. "Myślę, że marszałek ponowi wniosek" - mówi Szmajdziński.

Reklama

Podobnie jak minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, który uważa, że do sprawy weksli wrócić trzeba. "Chodzi o rozstrzygnięcie precedensowe. Nie tylko Andrzej Lepper mógł wpaść na taki pomysł, ale każda inna partia polityczna" - stwierdził w TVN24 minister Ćwiąkalski. Nie wyklucza, że sprawą zajmie się też prokuratura.

Marszałek Komorowski decyzję podejmie najpewniej na początku stycznia. Musi najpierw zapoznać się z wyrokiem Trybunału. "Postanowienie trafiło do Sejmu bardzo niedawno" - tłumaczy rzecznik marszałka.