Sześcioosobową radę powołał 28 lutego szef ABW Krzysztof Bondaryk. Oprócz Barcikowskiego zasiadają w niej również były redaktor "Tygodnika Powszechnego” Krzysztof Kozłowski, a także ekspert sejmowej komisji ds. służb specjalnych z ramienia Platformy Obywatelskiej Piotr Niemczyk. Za udział w posiedzeniach członkowie rady otrzymują niewielkie wynagrodzenie - ryczałt w wysokości 300 zł.

Reklama

Największe kontrowersje wzbudza powołanie do rady właśnie Andrzeja Barcikowskiego. Pod jego kierownictwem w służbach doszło do wielu skandali. W lutym dziennikarze "Superwizjera” TVN przypomnieli, że ABW w 2003 r. tuszowała sprawę zawarcia kontraktu na dostawy gazu do Polski z firmą kontrolowaną przez rosyjską mafię. Za kadencji Barcikowskiego ABW oskarżyła Marcina Tylickiego, asystenta Józefa Gruszki, szefa sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu, o szpiegostwo na rzecz Rosjan. Akcję kontrywiadu później oceniono jako prowokację, a sam Tylicki został uniewinniony.

"Skład rady wskazuje kierunek, w którym idzie cała służba. To kolejne nawiązanie do czasów SLD" - mówi nam oficer ABW. "To może być też rodzaj odwdzięczenia się za to, że pan Barcikowki, kiedy był szefem Agencji, dał dobre posady osobom ze środowiska Bondaryka" - ocenia Zbigniew Wassermann, koordynator służb specjalnych w rządzie PiS. Posłowie PO z komisji ds. służb Konstanty Miodowicz oraz Marek Biernacki nie chcieli komentować tej nominacji.

Nawiązań do czasów SLD - poza powrotem Barcikowskiego - w Agencji jest coraz więcej. Pierwszym zastępcą Bondaryka jest ppłk Jacek Mąka, który w 2004 r. był również zastępcą szefa z SLD. Rada Konsultacyjna szkoły w Emowie ma pomagać w opracowaniu programu nauczania szkoły. Przede wszystkim to instytucja służąca do uhonorowania osób, które dla danego szefa ABW są ważne.

I tak w radzie powołanej przez Bogdana Święczkowskiego zasiadali m.in. profesor Andrzej Zybertowicz oraz zastępca prokuratora generalnego Przemysław Piontek, współpracownik ministra Zbigniewa Ziobry. Z kolei w radzie programowej powołanej przed laty przez Andrzeja Barcikowskiego znaleźli się oprócz ludzi służb i biznesu, pokroju gen. Gromosława Czempińskiego i płk. Wojciecha Brochwicza, także politycy i naukowcy, jak Waldemar Kuczyński i prof. Marian Filar.