Największym zaskoczeniem jest obecność w tym gronie Ziobry, który niedawno został wiceprezesem PiS. "On chce w ten sposób uciec przed atakami, które przypuszcza na niego w kraju PO" - twierdzi informator "Wprost".

Reklama

Sam Ziobro nie zaprzecza, że myśli o przeprowadzce do Brukseli i Strasburga, gdzie ma swoje siedziby europarlament. "Gdy wchodziłem do rządu Kazimierza Marcinkiewicza, rzeczywiście ustaliłem z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, że po zrobieniu reformy wymiaru sprawiedliwości wystartuję do PE, by nabyć doświadczenia międzynarodowego. Dziś okoliczności się zmieniły i jestem w opozycji. Mimo to moje kandydowanie nie jest wykluczone, choć na pewno nie jest tak pewne jak dwa lata temu" - mówi "Wprost" Ziobro.

Start w wyborach do PE rozważa także były szef MON Aleksander Szczygło. "Sprawy wojska rozstrzyga się w Warszawie, a nie w Strasburgu, i to jest bardzo poważny argumentów przeciw kandydowaniu. Definitywnej deklaracji, że zostaję na Wiejskiej, nie chcę jednak składać" - mówi "Wprost".

"Moje przygotowanie zawodowe i wiedza predestynują mnie do kandydowania, ale nie podjąłem żadnej decyzji – mówi "Wprost" Karski.

"Ja rzeczywiście to rozważam, ale wszystko zależy od prezesa Kaczyńskiego. Jeśli będzie chciał umieścić mnie na liście, to nie odmówię" - przyznaje z kolei Kurski.

Reklama

Hofman odmówił "Wprost" komentarza w tej sprawie.