Hołownia, który w poniedziałek spotkał się z dziećmi w warszawskim Ogrodzie Saskim, podkreślał, że pracuje z dziećmi od ośmiu lat, m.in. w domu dziecka w Zambii. Rozmawiał z dziećmi na temat tego, czym jest polityka, podkreślał, że małe dzieci są jak naukowcy i odkrywcy. Mówił, przywołując myśli Janusza Korczaka, że dziecko ma swoje prawa.

Reklama

Hołownia życzył dzieciom, aby spotykali dorosłych, którzy będą dawać im siłę, a nie ją odbierać. Abyście mieli dobre życie - dodał.

Kandydat na prezydenta odpowiadając na pytania dzieci, mówił m.in., że zdecydował się kandydować w wyborach, żeby zapewnić lepszą przyszłość swojej córeczce. Podkreślał, że nie wystarczy tylko pisanie artykułów i książek, bo narzędzia do "robienia różnych rzeczy" daje polityka.

Pytany, jaki talent powinien mieć prezydent wskazał na talent do rozmawiania. Prezydent nie może być najeźdźcą, który przyjeżdża i mówi ludziom jak mają myśleć, jako prezydent chciałbym rozmawiać ze wszystkimi - powiedział Hołownia.

Zwracał uwagę, że szczególne znaczenie mają dla niego drzewa, po serii pytań przekazał dzieciom sadzonki drzew – symbol - jak mówił - "dbania o przyszłość i myślenia o Polsce nie w kategorii kolejnych kadencji, ale pokoleń, dla których Polska będzie domem jeszcze długo po nas".

Międzynarodowy Dzień Dziecka w Polsce obchodzony jest od 1952 r. Jego inicjatorem była organizacja The International Union for Protection of Childhood, której celem było zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom z całego świata. Nie we wszystkich krajach święto jest obchodzone tego samego dnia; ONZ obchodzi swój Dzień Dziecka 20 listopada - w rocznicę uchwalenia Deklaracji Praw Dziecka (1959) oraz Konwencji o Prawach Dziecka (1989).