Bielan w programie Tłit w portalu wp.pl był pytany m.in. o ostanie sondaże, z których wynika, że Andrzej Duda i kandydat KO Rafał Trzaskowski idą łeb w łeb, a niektóre wskazują na nieznaczne zwycięstwo Trzaskowskiego. Polityk podkreślił, że sztab podchodzi z dużym dystansem do sondaży. Jak dodał sondaże w ostatnich latach w Polsce często się myliły z reguły na niekorzyść Zjednoczonej Prawicy i jej kandydatów. O tym jaka jest skala poparcia dla poszczególnych kandydatów będziemy wiedzieć w dniu wyborów - zaznaczył europoseł.

Reklama

Bielan był też pytany, czy docenia to, że Trzaskowski zmienił zdanie w takich kwestiach jak 500 plus czy wiek emerytalny. Jak można wierzyć Trzaskowskiemu, że on w tej sprawie zmienił zdanie, skoro on w sobotę udowodnił, że nie pamięta czy cztery lata temu w ogóle był posłem - a był. Nie pamiętał, że było głosowanie na temat obniżenia wieku emerytalnego - odpowiedział polityk.

Ja się pytam Trzaskowskiego, jeżeli nie miało być głosowania cztery lata temu i on żył w takim przekonaniu jeszcze w sobotę rano nim sztabowcy mu to wytłumaczyli, to jak ten wiek emerytalny został obniżony? - ironizował Bielan. Zastanawiał się też jak można nie pamiętać tego jak się głosowało w sprawie wieku emerytalnego. Przecież to była sprawa, którą żyły miliony Polaków - podkreślił.

Reklama

Według Bielana to pokazuje, że Trzaskowski jest rzeczywiście - tak jak o nim mówią - całkowicie oderwany od rzeczywistości. Jest to pieszczoch liberalnego salonu w Warszawie i nie rozumie, że dla milionów Polaków obniżenie wieku emerytalnego to było szalenie ważne głosowanie - ocenił europoseł.

Reklama

Bielan zastanawiał się też, czy komuś kto "potrafi kłamać bez zmrużenia okiem można zaufać". Dlaczego to jest ważne? Dlatego, że PO uzasadniając podwyższenie wieku emerytalnego w 2011 r, używała argumentu kryzysu, który miał miejsce trzy lata wcześniej. Jeśli doszłoby do powrotu do władzy PO, kolegów pana Trzaskowskiego, natychmiast uzasadnią koronawirusem wycofanie się z wszystkich programów społecznych - podkreślił.

Trzaskowski w sobotę w Sorkwitach na Mazurach był pytany o stanowisko w sprawie wieku emerytalnego, ponieważ "cztery lata temu jako poseł głosował przeciwko obniżeniu tego wieku". Cztery lata temu nie byłem posłem – powiedział wtedy Trzaskowski i zaznaczył, że dzisiaj trzeba się wsłuchać w to, co mówią obywatele.

Po zakończeniu konferencji prasowej Trzaskowski rozmawiał chwilę ze swoimi sztabowcami. Po chwili podszedł do mikrofonu i oświadczył, że chce skorygować swoją wypowiedź dotyczącą wieku emerytalnego, "bo dzisiaj trzeba korygować wszystko". Cztery lata temu byłem posłem i to bardzo dumnym, ale nie głosowaliśmy wtedy podwyższenia ani obniżenia wieku emerytalnego – powiedział Trzaskowski.

Chcę wyjaśnić jedno nieporozumienie – w 2012 r. ja nigdy nie głosowałem za podwyższeniem wieku emerytalnego, natomiast rzeczywiście cztery lata temu było głosowanie o obniżeniu wieku emerytalnego i wtedy zagłosowałem przeciw – przyznał później tego samego dnia w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie).

Trzaskowski deklarował też, że zawetuje każdą ustawę, która będzie chciała podwyższyć wiek emerytalny, czy zlikwidować 500 plus, dlatego że "umiem wyciągać wnioski i słuchać obywateli".

Do deklaracji Trzaskowskiego, związanych z wiekiem emerytalnym, odniósł się w sobotę w Grajewie na Podlasiu prezydent Andrzej Duda. Dziś mówi, że nie podpisałby ustawy podwyższającej ten wiek, ale nie wierzcie, bo są dwa wyjścia: albo kłamie, albo jest niezrównoważony, skoro zmienia zdanie z dnia na dzień – mówił prezydent.