Najbardziej jednoznaczną opinię na temat wyjazdu pani minister miał Zbigniew Chlebowski, szef klubu parlamentarnego PO. Jego zdaniem ten wyjazd to "działanie na szkodę państwa i jedna wielka kompromitacja"
"Za kilka dni negocjacje w sprawie tarczy antyrakietowej mają się zakończyć. A tymczasem pani minister jedzie do USA bez żadnych upoważnień w tej sprawie i prowadzi rozmowy bez uzgodnionego z rządem stanowiska. To jest kompromitacja" - powiedział Chlebowski.
Michał Kamiński, minister z kancelarii prezydenta, odpowiadał, że to nieprawda, że rząd nie wiedział o wyjeździe minister Fotygi. "Ten wyjazd nastąpił po sygnałach ze strony amerykańskiej, że warto byłoby wzmocnić pozycję w negocjacjach także reprezentantem kancelarii prezydenta. Rząd o tym wiedział i był o tym poinformowany" - stwierdził. "Mamy kolejną burzę w szklance wody. Niepotrzebna jest ta agresja. Polska zyska na współpracy rządu i prezydenta".
"Donald Tusk rozpoczął swoją kampanię wyborczą prezydencką i wykorzystuje każdą okazję, żeby dołorzyć swojemu przeciwnikowi. Można było wzmocnić stanowisko rządu, a nie się kłócić. Niepotrzebnie te reakcje. Fotyga wróciła z USA i nic się nie stało" - podsumował Wojciech Olejniczak, szef klubu parlamentarnego Lewicy.