W sobotę premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rząd pracuje nad prawnymi możliwościami, które ograniczą możliwość przemieszczanie się. Podkreślił, że redukcja kontaktów społecznych w okresie świąt Bożego Narodzenia jest tematem fundamentalnie ważnym dla dalszego przebiegu epidemii.
W ocenie Witolda Tumanowicza, "jeżeli chodzi o niszczenie Polakom świąt, to PiS zalicza właśnie hat-tricka". Zniszczył Polakom świętowanie Wielkanocy, niedawno zniszczył możliwość odwiedzenia swoich najbliższych zmarłych - mówił polityk na poniedziałkowej konferencji w Sejmie.
Ironizował także, że "niespodziewanym gościem" podczas wigilijnego wieczoru będzie pracownik sanepidu, który będzie sprawdzał mieszkania Polaków pod kątem wielkości zgromadzeń.
"Nawet za PRL-u nie niszczono świąt"
Nawet PRL-u nie zdecydowano się na to, żeby zniszczyć Polakom święta Bożego Narodzenia - mówił Tumanowicz i podkreślał, że takie decyzje spotkają się ze stanowczą reakcją Polaków, którzy i tak będą odwiedzać rodzinę.
Z kolei Marek Szewczyk z Konfederacji apelowali o całkowite odmrożenie takich branż jak gastronomia, turystyka czy fitness oraz siłowni, czyli tych, które zostały zamrożone kolejnymi obostrzeniami w związku z epidemią koronawirusa. Rząd zaś - zdaniem Szewczyka - powinien zająć się sytuacją ochrony zdrowia.