Prezydent chciał, by Polacy odpowiedzieli na pytanie "Czy jest Pan/Pani za komercjalizacją placówek służby zdrowia, która może prowadzić do prywatyzacji szpitali?". Referendum miałoby być dwudniowe. Głosowalibyśmy 10 i 11 stycznia przyszłego roku.

Reklama

Choć Senat zajmie się przekazanym mu dziś wnioskiem prezydenta na posiedzeniu zaczynającym się 29 października, już teraz można powiedzieć, że referendum nie będzie. Według Zbigniewa Chlebowskiego, wniosek jest absurdalny i bez szans na akceptację w Senacie. "Wniosek jest z góry skazany na porażkę" - mówi szef klubu PO.

Większość w Senacie ma właśnie Platforma Obywatelska. "Nie sądzę, by do przekształcenia szpitali w spółki potrzebne było referendum" - ocenił zamierzenia Lecha Kaczyńskiego Donald Tusk. Jego zdaniem, "ktoś podpowiedział panu prezydentowi czysto polityczny pomysł, który nie ma nic wspólnego z próbą poprawy sytuacji w polskich szpitalach".

O planach przeprowadzenia referendum prezydent poinformował w ostatnim telewizyjnym orędziu. "Uważam, że ochrona zdrowia jest ostatnią dziedziną życia społecznego, w której miałyby obowiązywać zasady wolnego rynku. Pacjent nie może być traktowany jako źródło zysku, a szpital czy ośrodek zdrowia nie może być po prostu maszyną do robienia pieniędzy" - tłumaczył wówczas Lech Kaczyński.

Prezydent przypomniał, że w czasie debat poprzedzających wybory prezydenckie zapowiadał, iż zawetuje ustawy prywatyzujące szpitale. "W ubiegłorocznej kampanii parlamentarnej rządząca obecnie partia wyraźnie twierdziła, że nie chce prywatyzacji służby zdrowia. W ciągu roku zmieniła jednak zdanie. Szanuję zdanie rządzących Polską liberałów, ale się z nim fundamentalnie nie zgadzam" - podkreślił.

>>> Co prezydent powiedział o prywatyzacji szpitali

Zgodnie z konstytucją prezydent ma prawo zarządzić ogólnokrajowe referendum za zgodą Senatu, wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.