Prezes PiS wyznał, że o zachowaniu Stefana Niesiołowskiego podczas przesłuchań SB wiedział już wcześniej, zanim ukazała się IPN-owska książka poświęcona organizacji "Ruch". Podtrzymał swoje oskarżenia dotyczące wicemarszałka Sejmu, że już pierwszego dnia po zatrzymaniu "sypał" swoich kolegów.

Reklama

"W momencie aresztowań SB bardzo mało wiedziała o tej organizacji" - stwierdził Jarosław Kaczyński. I dodał: "Gdybym miał taką biografię jak Niesiołowski, to bym się nią nie chwalił".

Pytany co zrobi, gdy wicemarszałek Sejmu pozwie go do sądu o zniesławienie odparł: "To sąd będzie musiał ustosunkować się do książki IPN".

Prezes PiS, oskarżając z trybuny sejmowej Stefana Niesiołowskiego, powoływał się na książkę IPN. To publikacja o organizacji "Ruch", która kwestionowała legalność PRL. Niesiołowski w 1970 roku był pomysłodawcą podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie, jednak w dniu 20 czerwca aresztowała go Służba Bezpieczeństwa. 23 października 1971 roku skazano go na siedem lat więzienia. Kaczyński zasugerował, że właśnie wtedy wicemarszałek "sypał" kolegów.