Dziennikarze zapytali premiera, jaki będzie rok 2009? Donald Tusk przyznał, że z pewną ulgę wysłuchał telewizji uwag pani astrolog, która powiedziała, że Polska będzie się miała dobrze, bo wchodzi w znak byka.

Reklama

"A ja też jestem byk - nie w sensie postury, tylko spod znaku byka. Więc pomyślałem sobie, że to jest dobre wróżenie. Ale oczywiście nie w astrologii zawsze nadzieja, tylko że Polska na świecie jest rzeczywiście dość stabilna" - podkreślił premier. "I dla nas ten 2009 może być kolejnym rokiem szansy" - ocenił.

>>>Zobacz, który jest Tusk na liście najważniejszych europejskich przywódców

"Zagadkowy ten 2009 rok, bo mało kto na świecie jest w stanie przewidzieć, co się będzie działo z tym kryzysem, który nie do końca jest przez ludzi zrozumiany. Więc jakiś margines zaskoczeń na pewno nas czeka" - odpowiedział też Donald Tusk, kiedy zapytano go jaki będzie nadchodzący rok.

Premier nie spodziewa się też przełomu w polskiej polityce. "Nie sądzę, aby pojawiła się jakaś polityczna sensacja, rewelacja roku" - dodał. "Wydaje się, że ten 2009 rok nie będzie szczególnie różnił się od 2008" - uważa premier.