Radosław Sikorski przyznał, że rozmawiał telefonicznie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem, szefem dyplomacji Niemiec Frankiem Walterem Steinmeirem oraz z wicepremierem Ukrainy. "Choć sytuacja zmienia się z minuty na minutę, to z tych rozmów uzyskałem taki obraz sytuacji, że obie strony konfliktu są bliższe zawarcia kompromisu, niż wynika to z ich oficjalnych deklaracji" - powiedział DZIENNIKOWI Sikorski.
Przyznał też, że podczas telefonicznej rozmowy z Ławrowem poruszył sprawę przyjazdu do Rosji i Ukrainy obserwatorów Unii Europejskiej. Oba kraje zgodziły się ostatecznie na tę propozycję. Czy to jego zasługa? "Z pewnością ten temat poruszali także inni" - odpowiedział Sikorski. Dodał też, że w poniedziałek w Brukseli odbędzie się nadzwyczajne spotkanie ministrów ds. energetyki.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił też, że gazowy konflikt między Rosją a Ukrainą potwierdza to, o czym Polska mówi od dawna: Unia Europejska powinna wypracować wspólną politykę energetyczną i wspólnie negocjować ją z Rosją.