Premier był pytany na konferencji prasowej o swoje słowa z sobotniego wystąpienia podczas spotkania z mieszkańcami Kościerzyny (woj. pomorskie), kiedy nawiązywał do kwestii bezpieczeństwa w kontekście Grupy Wagnera, która ma być przemieszczona na Białoruś.

Reklama

"AfD, Le Pen to nasi polityczni wrogowie"

W tym trudnym czasie, pełnym ryzyka i niepewności, na wschodzie widzimy Grupę Wagnera, która ma się przemieścić na Białoruś, a na zachodzie działa grupa Webera - zaznaczał wtedy szef rządu, nawiązując do wywiadu niemieckiego polityka, przewodniczącego grupy EPL w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. AfD, Le Pen, to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy: za Europą, za Ukrainą, za praworządnością (ew. rządami prawa, państwem prawa). W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy - mówił Weber.

Reklama

Morawiecki: Oczywiście nie ma znaku równości

Morawiecki pytany w poniedziałek, czy zrównuje rosyjskich najemników do grupy demokratycznie wybranych europosłów odpowiedział: To są zupełnie inne grupy rzecz jasna.Oczywiście, że nie ma znaku równości" - dodał.

Reklama

Jak patrzę na to, co mówi Donald Tusk na swoich wiecach, to myślę, że już niżej naprawdę trudno sięgnąć dna. Moje figury retoryczne są takie, aby uzmysłowić pewne ryzyka, które wiążą się z polityką. Oczywiście trudno porównywać najemników rosyjskich z europarlamentarzystami, choćby byli najbardziej wrogo nastawieni do Polski, jednak radziłbym przeanalizować też wypowiedzi pana Tuska z jego wieców - mówił Morawiecki.

Zaznaczył, że "jest grupa Wagnera, czyli (Jewgienija) Prigożyna, która stanowi ogromne zagrożenie i jest obłędna i błędna polityka po stronie grupy EPL której przewodzi pan Weber".

Dopytywany, czy te dwie grupy są jego zdaniem równoważne Morawiecki podkreślił, że oczywiście nie są i nie sugeruje on, że są one jedną wielką grupą. Działają one na dwóch zupełnie odmiennych obszarach - zauważył. Grupa skupiona wokół pana Webera, to jest szef EPL, która to grupa bardzo naciska na to, aby nielegalnych imigrantów dystrybuować, rozdzielać po wszystkich państwach Unii Europejskiej w tym Polsce - powiedział premier.

Jak zaznaczył, grupa Wagnera zaproszona na Białoruś przez Aleksandra Łukaszenkę, tworzy nowe zagrożenie dla Polski.

Łukaszenka chce z powrotem ściągać (imigrantów) z całego świata, bo właśnie wydał dekret o tym, że zwalnia ze specjalnych procedur wizowych 73. kraje świata. Jeśli tam trafi grupa Wagnera, na pewno będą starali się utrudniać Polsce życie i testować szczelność polskiej granicy - ocenił Morawiecki. Podkreślił, że on zwraca uwagę, jak "bardzo ważne jest to, abyśmy my sami byli panami naszych zewnętrznych granic i mogli dbać o bezpieczeństwo w Polsce".

autorzy: Adrian Kowarzyk, Marcin Jabłoński