To efekt naszej publikacji. W sobotę ujawniliśmy że po powrocie do ministerstwa z urlopu macierzyńskiego Chłoń-Domińczak została pozbawiona części kompetencji. Minister Fedak odebrała jej nadzór nad otwartymi funduszami emerytalnymi, żłobkami, domami dziecka i rodzinami zastępczymi. Kiedy DZIENNIK spytał minister Fedak o powody tych decyzji, ta wypaliła - "To jest kobieta, która ma trójkę dzieci, i nie sądzę, aby brakowało jej obowiązków".

Reklama

>>>Minister z PSL dyskryminuje podwładną

W niedzielę z decyzji i kontrowersyjnych wypowiedzi minister gęsto się tłumaczyła. Twierdziła, że nie powiedziała, iż „troje dzieci to wystarczająco dużo obowiązków dla jej podwładnej”.

"Zadzwoniłam do minister Agnieszki Chłoń-Domińczak, pytając o to, czy czuje się dyskryminowana dlatego, że ma rodzinę. Absolutnie zaprzeczyła" - relacjonowała w telewizji TVN 24. Fedak wyjaśniała, że obowiązki dotyczące reformy emerytalnej, której autorką jest wiceminister Chłoń-Domińczak, po jej odejściu na urlop macierzyński podzieliła między swoich dwóch zastępców - Marka Buciora i właśnie Agnieszkę Chłoń-Domińczak. I teraz mają rozpoczętą przez siebie pracę dokończyć. "To, co zaczął wiceminister Bucior, czyli inwestowanie w OFE i opłaty w OFE, on dokończy. A to, co rozpoczęła wiceminister Chłoń-Domińczak, czyli emerytury pomostowe, ona skończy" - tłumaczyła Jolanta Fedak.

W najbliższych dniach obie urzędniczki mają rozmawiać o dalszej współpracy w ministerstwie. Najprawdopodobniej właśnie wtedy wiceminister Chłoń-Domińczak zostaną powierzone nowe obowiązki. Chodzi o wdrożenie dyrektyw unijnych dotyczących równouprawnienia kobiet. Fedak przyznała, że sprawą tą osobiście zainteresował się premier. Powód? Polska spóźnia się z dostosowaniem prawa do obowiązującego w Unii i w związku z tym grozi nam kara. W piątek Donald Tusk rozmawiał o tym z Chłoń-Domińczak.

O ambitnej wiceminister było głośno, gdy w ubiegłym roku w zaawansowanej ciąży przez wiele godzin brała udział w sejmowej debacie na temat emerytur pomostowych.